FC Barcelona przygotowuje pierwszą oficjalną ofertę za Daniela Muñoza z Crystal Palace. Katalończycy chcą wyprzedzić Atletico Madryt w walce o kolumbijskiego wahadłowego, który w tym sezonie zapisał się w historii klubu z Londynu. Hansi Flick osobiście forsuje ten transfer, a Deco przyspiesza negocjacje, zanim konkurencja wykupi 29-letniego defensora.

W skrócie:
- Barcelona oferuje 30 milionów euro za Daniela Muñoza, choć Crystal Palace domaga się znacznie więcej za swojego najlepszego zawodnika sezonu 2024/25
- Kolumbijczyk jako pierwszy piłkarz w historii Palace strzelił gola w głównej rundzie europejskich pucharów, a jego rekordowe sprinty (ponad 3400 metrów) są najwyższe w Premier League
- Atletico Madryt również walczy o podpis prawego obrońcy, co może wywołać prawdziwą wojnę transferową między dwoma gigantami La Liga
Historyczny sezon i marzenie o Camp Nou
Daniel Muñoz przeżywa najlepszy okres w karierze, który może zaowocować transferem życia. W październiku 2025 roku Kolumbijczyk zapisał się w annałach Crystal Palace jako pierwszy zawodnik klubu, który zdobył bramkę w głównej rundzie europejskich pucharów – jego gol przeciwko Dynamo Kijów w Conference League (2:0) otworzył nowy rozdział w historii Eagles. To jednak tylko czubek góry lodowej jego osiągnięć.
Wychowanek Águilas Doradas, który w 2024 roku trafił do Londynu za zaledwie 8 milionów euro z belgijskiego Genk, został wybrany przez kibiców i kolegów z drużyny na Gracza Sezonu 2024/25. W 46 meczach zanotował sześć goli i osiem asyst, ale to jego nieludzka wytrzymałość fizyczna szczególnie imponuje – 29-latek przebiegł w sprintach ponad 3400 metrów, co stanowi absolutny rekord Premier League w minionym sezonie. Dla porównowania, żaden inny zawodnik nie przekroczył nawet 3200 metrów.
„Jako dziecko moim idolem zawsze był Ronaldinho, gdy grał w Barcelonie. W niższych ligach nigdy nie grałem jako boczny obrońca, byłem skrzydłowym i wzorował się na zawodnikach, którzy byli nieprzewidywalni, a jako dziecko widziałem tylko Ronaldinho. Kiedy zacząłem grać jako boczny obrońca, spojrzałem na Daniego Alvesa, jego ruchy, sposób w jaki atakował i bronił, więc na mojej pozycji stał się również idolem” – wyznał Muñoz w jednym z wywiadów, jasno dając do zrozumienia, że przenosiny do Barcelony to spełnienie dziecięcych marzeń.
Flick naciska, a Deco przyspiesza rozmowy
Hansi Flick uczynił wzmocnienie prawej obrony absolutnym priorytetem na zimowe okno transferowe. Mimo że Jules Koundé radzi sobie poprawnie, Niemiec nie ma głębokości składu na tej pozycji, a Francuz wielokrotnie przyznawał, że woli występować centralnie. Barcelona przygotowała ofertę opiewającą na 30 milionów euro, choć Crystal Palace zaznacza, że nie będzie rozważać żadnych propozycji poniżej tej kwoty, a w rzeczywistości oczekuje znacznie więcej.
Sytuacja kontraktowa Muñoza daje Eagles mocną pozycję negocjacyjną – w kwietniu 2025 roku Kolumbijczyk przedłużył umowę do 2028 roku z opcją kolejnego sezonu. Oliver Glasner wielokrotnie podkreślał, że „nie chce tracić żadnych kluczowych graczy przed końcem obecnego sezonu”, a menedżer Crystal Palace określił wahadłowego jako „bardzo pewnego wykonawcę”. Klub z Selhurst Park planuje zatrzymać zawodnika przynajmniej do lata 2026, by zmaksymalizować jego wartość transferową.
Barcelona ma jednak istotny atut – Muñoz publicznie wyrażał chęć gry dla katalońskiego giganta, a dodatkowo znajomość z Hansim Flickiem z okresu, gdy trener pracował w Bayernie Monachium i obserwował kolumbijską reprezentację przed Copa América 2024, może przechylić szalę na korzyść Blaugrany. Deco przyspieszył działania, by zabezpieczyć transfer przed pojawieniem się konkurencji, jednak może być już za późno.
Atletico wpada do gry – walka na linii Madryt–Barcelona
Atletico Madryt niespodziewanie włączyło się do wyścigu po Muñoza, co oznacza, że Barcelona będzie musiała zmierzyć się z odwiecznym rywalem z La Liga. Diego Simeone szuka wzmocnienia na prawej flance, a wszechstronność Kolumbijczyka – potrafi grać jako prawy obrońca, wahadłowy i nawet centralny defensor – idealnie wpisuje się w filozofię argentyńskiego szkoleniowca.
„Zarówno Barcelona, jak i Atletico wiedzą, jak ogromne znaczenie ma szybkie działanie i odwaga negocjacyjna. Muñoz może nie tylko być kluczowym transferem, ale także sygnałem siły wysyłanym do odwiecznego rywala” – podkreślają źródła z Hiszpanii. Los Colchoneros są znani z solidnej defensywy, a Muñoz posiada dokładnie te cechy, których Simeone wymaga od swoich pełnobocznych: agresywność, wytrwałość i zdolność do szybkich przejść z obrony do ataku.
Wiek zawodnika odgrywa kluczową rolę w całej układance. Muñoz w 2026 roku skończy 30 lat, co oznacza, że jego wartość rynkowa osiągnęła szczyt. Crystal Palace zdaje sobie sprawę, że okno transferowe w najbliższych miesiącach może być ostatnią okazją, by uzyskać znaczną sumę za swojego gwiazdora. Z drugiej strony, Barcelona boryka się z trudnościami finansowymi – wydanie 30 milionów euro na defensora może okazać się problematyczne, zwłaszcza że klub wciąż mierzy się z kwestiami rejestracji zawodników w La Liga.
Dodatkowym czynnikiem komplikującym transfer jest zainteresowanie ze strony Chelsea i Manchesteru City, które również monitorują sytuację prawego obrońcy. Kolumbijczyk stał się jednym z najbardziej pożądanych wahadłowych w Europie, a jego asystencja w finale Pucharu Anglii 2025, gdy dograł piłkę Eberechi Eze do zwycięskiej bramki przeciwko Manchesterowi City (1:0), tylko zwiększyła jego rozgłos.
Najbliższe tygodnie pokażą, czy Barcelona zdoła prześcignąć Atletico i inne kluby w wyścigu po Muñoza, czy też Crystal Palace zdecyduje się zatrzymać swojego najlepszego zawodnika do końca sezonu. Jedno jest pewne – transfer kolumbijskiego wahadłowego może być jednym z najgorętszych tematów zimowego okna 2026.

