Gorąca atmosfera w programie „Cafe Futbol” przerodziła się w prawdziwą awanturę, gdy Tomasz Hajto starł się z Markiem Wasilukiem podczas analizy meczu reprezentacji Polski z Nową Zelandią. Były obrońca nie krył frustracji poziomem gry biało-czerwonych, mimo skromnego zwycięstwa 1:0. Emocjonalna wymiana zdań między ekspertami Polsatu obnażyła różnice w ocenie formy kadrowiczów przed kluczowym starciem z Litwą.

W skrócie:
- Tomasz Hajto pokłócił się z Markiem Wasilukiem podczas programu „Cafe Futbol” na antenie Polsatu Sport
- Były reprezentant Polski krytycznie ocenił grę kadry w meczu z Nową Zelandią (1:0) i domaga się zdecydowanego zwycięstwa z Litwą
- Według Hajty, Polska wciąż ma szansę na pierwsze miejsce w grupie eliminacyjnej do mistrzostw świata
Ostra wymiana zdań w studiu Polsatu
Temperatura w studiu „Cafe Futbol” osiągnęła punkt wrzenia, gdy Tomasz Hajto i Marek Wasiluk starli się w ocenie reprezentacji Polski. Były obrońca kadry narodowej nie przebierał w słowach, analizując występ biało-czerwonych przeciwko Nowej Zelandii. Choć mecz zakończył się zwycięstwem 1:0, dla Hajty było to zdecydowanie za mało.
„Nie oszukujmy się, wygraliśmy ze słabym przeciwnikiem zaledwie jedną bramką. Tak nie możemy grać, jeśli myślimy o poważnej rywalizacji w eliminacjach mistrzostw świata. Z takim nastawieniem i formą możemy mieć ogromne problemy z Litwą” – argumentował stanowczo Hajto.
Marek Wasiluk próbował niuansować tę ocenę, wskazując na pozytywy w grze Polaków, co tylko bardziej rozdrażniło byłego reprezentanta. Wymiana zdań szybko przekształciła się w gorący spór, który momentami wymykał się spod kontroli prowadzącego program Przemysława Iwańczyka.
„Marek, nie możemy się ciągle usprawiedliwiać. Skoro wygrywamy tylko 1:0 z Nową Zelandią, to jaki mamy plan na Litwę? Wystarczy ci remis? Mi nie” – ripostował Hajto, gestykulując energicznie.
Jasne wymagania przed meczem z Litwą
Tomasz Hajto nie pozostawił wątpliwości co do swoich oczekiwań związanych z nadchodzącym meczem reprezentacji Polski. Były kadrowicz wprost stwierdził, że Polacy muszą pokonać Litwę w zdecydowany sposób.
„Musimy wygrać zdecydowanie, najlepiej 3:0. To jest minimum, które powinniśmy osiągnąć. Każdy inny wynik będzie dla mnie rozczarowaniem” – powiedział stanowczo Hajto.
Co więcej, ekspert Polsatu Sport podkreślił, że Polacy wciąż mają realne szanse na zajęcie pierwszego miejsca w grupie eliminacyjnej, co dodatkowo podnosi stawkę spotkania z Litwą.
„Matematycznie nadal możemy wygrać tę grupę. Dlaczego mamy z góry zakładać, że będziemy drugi czy trzeci? Polacy zawsze powinni walczyć o najwyższe cele” – argumentował były obrońca.
Kulisy konfliktu ekspertów
Napięcie między ekspertami narastało stopniowo podczas programu. Gdy Wasiluk próbował wskazać na kontekst kadrowy i problemy z kontuzjami kluczowych zawodników, Hajto zareagował niemal natychmiastowo.
„Zawsze znajdziemy jakieś wymówki. Kontuzje, zmęczenie, brak zgrania… A gdzie profesjonalizm? Na boisku wychodzi jedenastu zawodowców i każdy z nich powinien dać z siebie wszystko” – uciął dyskusję Hajto, uderzając dłonią w blat stołu.
Wasiluk nie pozostał dłużny: „Tomek, ale musisz patrzeć na całokształt. Jedno zwycięstwo w sparingu nie przekreśla całej pracy, którą wykonali zawodnicy i sztab szkoleniowy.”
Ta wymiana zdań sprowokowała dalszą eskalację konfliktu. Pozostali goście w studiu, w tym Cezary Kowalski, starali się łagodzić napięcie, jednak emocje były już zbyt silne.
„To, co zobaczyłem w meczu z Nową Zelandią, to za mało. Nie oszukujmy się, z taką grą będziemy mieć duże problemy w kolejnych meczach eliminacyjnych” – podsumował Hajto, dając jasno do zrozumienia, że nie zamierza łagodzić swojego stanowiska.

