Świat boksu po raz kolejny stał się areną zażartej słownej potyczki. Tym razem w centrum uwagi znalazł się Gus Curren, trener legendarnego Tomasza Adamka, który postanowił odpowiedzieć na krytykę ze strony promotora Andrzeja Wasilewskiego. Słowa, które padły w wywiadzie, nie pozostawiają wątpliwości – temperatura emocji w polskim środowisku pięściarskim osiągnęła punkt wrzenia.

W skrócie:
- Gus Curren ostro zripostował na zarzuty Andrzeja Wasilewskiego, nazywając go „nikim” i „zerem”
- Wasilewski wcześniej zakwestionował kompetencje trenera Adamka, twierdząc że prowadzi zajęcia dla ludzi z problemami neurologicznymi
- Konflikt narastał od czasu przegranej walki Adamka z Roberto Soldiciem przez nokaut
Lawina krytyki po porażce „Górala”
Kontrowersje rozpoczęły się po ostatniej walce Tomasza Adamka z Roberto Soldiciem, która zakończyła się nokautem już w drugiej rundzie. 48-letni pięściarz po raz kolejny udowodnił, że czas jest nieubłagany, co wywołało falę krytyki ze strony ekspertów i promotorów. Andrzej Wasilewski, szef grupy Knockout Promotions, nie zostawił suchej nitki na przygotowaniach „Górala”, a przede wszystkim na jego trenerze Gusie Currenie.
W wywiadzie dla Ring Polska Wasilewski nie przebierał w słowach: „Powiedzmy sobie szczerze, przecież ten jego trener, który niby go przygotowywał, w Stanach Zjednoczonych nie jest żadnym trenerem. To facet, który prowadzi zajęcia dla ludzi z problemami neurologicznymi i oldboyów. Nawet jak zrobił z Tomkiem parę tarcz, to niczego nie zmienia„. Zarzuty były jasne – według polskiego promotora, Curren nie posiada odpowiednich kwalifikacji do prowadzenia zawodowego pięściarza na najwyższym poziomie.
Słowa te szybko dotarły do zainteresowanego. Curren, obecny 27 września podczas gali MB Boxing Night w Ziębicach organizowanej przez Mateusza Borka (który jest również promotorem Adamka), został zapytany przez dziennikarza Karola Garncarza o opinię Wasilewskiego. Odpowiedź Amerykanina była bezpardonowa i przepełniona emocjami.
„Jesteś nikim” – brutalna riposta Currena
Gus Curren nie zamierzał przemilczeć krytyki pod swoim adresem. W rozmowie z Garncarzem trener Adamka postanowił postawić sprawę jasno: „Nikt w USA cię nie zna, ale za to wszyscy w Polsce znają cię jako wielkiego oszusta. Nie jesteś żadnym twardzielem„. To jednak nie koniec ostrej wymiany zdań. Amerykanin nie ukrywał frustracji faktem, że ktoś podważa jego kompetencje i doświadczenie w przygotowywaniu zawodników.
Curren od lat współpracuje z Tomaszem Adamkiem, przygotowując go do najważniejszych walk w karierze. Mimo że 48-letni pięściarz nie należy już do najmłodszych, trener konsekwentnie stoi za swoim podopiecznym i broni swoich metod szkoleniowych. Dla Amerykanina atak Wasilewskiego był nie tylko krytyką zawodową, ale również osobistym zniewagą.
Warto zauważyć, że relacja między Currenem a Adamkiem wykracza poza zwykłe stosunki trener-zawodnik. To wieloletnia przyjaźń i partnerstwo, które przetrwało najważniejsze momenty w karierze „Górala”. Dlatego też słowa polskiego promotora zostały odebrane przez Amerykanina jako atak nie tylko na jego osobę, ale również na cały dorobek ich wspólnej pracy.
Dramat w narożniku – emocje sięgają zenitu
Środowisko bokserskie w Polsce od lat dzieli się na różne obozy i frakcje. Konflikt między Currenem a Wasilewskim to kolejny przykład napięć, które narastają w tym sporcie. Z jednej strony mamy promotorów i ekspertów wzywających Adamka do zakończenia kariery, z drugiej – lojalny sztab szkoleniowy, który wierzy w możliwości swojego zawodnika.
Sytuacja staje się jeszcze bardziej skomplikowana, gdy weźmiemy pod uwagę, że walka z Soldiciem nie była jedynym rozczarowaniem w ostatnim czasie. Wielu kibiców i specjalistów od boksu uważa, że 48-letni zawodnik powinien już dawno zawiesić rękawice na kołku. Pytanie brzmi: czy krytyka jest uzasadniona, czy może to tylko próba zdyskredytowania doświadczonego trenera?
Warto również zwrócić uwagę na fakt, że gala w Ziębicach, podczas której doszło do słownej wymiany zdań, była organizowana przez Mateusza Borka – promotora Adamka. To pokazuje, jak bardzo podzielone jest polskie środowisko bokserskie i jak trudno znaleźć w nim kompromis między różnymi stronami konfliktu.
