Guenther Steiner – charyzmatyczna ikona F1, były szef Haasa – wskazał trzech debiutantów tego sezonu F1, których uważa za kandydatów do tytułu mistrza świata w przyszłości. Kto znalazł się na jego liście?

Brutalna rzeczywistość. Nie każdy debiutant dał radę
W tym roku aż siedmiu kierowców zaliczyło debiut w Formule 1, a ich wejście do stawki wzbudziło ogromne zainteresowanie zarówno kibiców, jak i ekspertów. Nie wszyscy utrzymali się jednak na powierzchni – niektórzy pożegnali się z królową motorsportu szybciej, niż zdążyli na dobre rozpakować walizki.
Brutalna rzeczywistość Formuły 1 jest taka, że najzdolniejsi juniorzy potrafią szybko spaść za margines. Przekonał się o tym Liam Lawson, który po słabym początku w barwach Red Bulla został zdegradowany do Racing Bulls. Podobny los spotkał Jacka Doohana – jego przygodę z Alpine zakończył Franco Colapinto już po sześciu wyścigach.
Na drugim biegunie znalazł się Kimi Antonelli, największa nadzieja Mercedesa. Choć 18-letni Włoch ma już na koncie podium, to seria błędów i nieukończonych wyścigów pokazuje, jak trudna jest droga młodego kierowcy w fabrycznym zespole walczącym z presją oczekiwań.
Steiner wskazuje przyszłych mistrzów świata
Guenther Steiner, zapytany o to, którzy z debiutantów mogą sięgnąć po mistrzostwo świata, nie miał wątpliwości.
– Dla mnie są trzej kandydaci: Isack Hadjar, Oliver Bearman i Gabriel Bortoleto – podkreślił.
Steiner zwrócił uwagę na jeden kluczowy aspekt: oprócz talentu, każdy z kierowców musi znaleźć się we właściwym miejscu i czasie. Historia F1 pełna jest przykładów zawodników o ogromnych umiejętnościach, którzy nie zdobyli tytułu wyłącznie dlatego, że trafili do zespołu bez perspektyw rozwoju.
Hadjar, Bearman i Bortoleto posiadają predyspozycje, aby pewnego dnia stanąć na najwyższym stopniu podium w klasyfikacji generalnej. Pytanie tylko, czy dostaną samochód, który im to umożliwi. Tutaj do gry wkraczają także zmieniające się regulacje. W 2026 czekają kierowców, zespoły oraz kibiców kolejne zmiany – tym razem głównie z zakresu jednostek napędowych i aerodynamiki.
Dla Hadjara może to oznaczać wejście Red Bulla w zupełnie nową erę, Bearman zyska realną szansę na fotel w Ferrari, a Bortoleto – możliwość budowania projektu Audi od podstaw.


