2 maja 2024 roku na pewno tę datę zapamięta były zawodnik Wisły Kraków Hiszpan – Eneko Satrústegui, który w dziesiątej minucie doliczonego czasu gry po posłaniu piłki przez bramkarza – Antona Cziczkana i przedłużeniu głową przez Alana Urygę pokonał bramkarza Pogoni Szczecin – Valentina Cojocaru.

Gol, który dał radość kibicom Wisły Kraków
Efekt był taki, że gol, który po analizie VAR został uznany dał krakowskiemu zespołowi dogrywkę, w której „Biała Gwiazda” oddała decydujący cios dokładnie w 94. minucie meczu, gdzie błąd Leo Borgesa wykorzystał mocnym strzałem po ziemi największa gwiazda Wisły Kraków – Angel Rodado, którego jego gol dał Wiśle zwycięstwo w finale Fortuna Pucharu Polski.
Po finale krajowego pucharu wydawało się, że po fecie na Rynku Głównym w Krakowie tamto zwycięstwo pociągnie Wisłę Kraków do zwycięstw w Fortuna 1 Lidze. Efekt był odwrotny: wyjazdowy remis z najsłabszą w lidze – Zagłębie Sosnowiec 1:1 oraz trzy kolejne porażki z Lechią Gdańsk, GKS-em Katowice i u siebie na koniec z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza spowodowały, że ostatecznie Wisła Kraków zakończyła sezon 23/24 dopiero na 10. miejscu w ligowej tabeli, co było najgorszym wynikiem krakowskiego klubu w dotychczasowej jej historii.
Wracając jednak do Satrusteguiego on po finale Pucharu Polski dla Wisły Kraków rozegrał jeszcze 31 minut w meczu z Lechią Gdańsk, z kolei w starciu z GKS-em Katowice, pomimo że wszedł w pierwszym składzie, to po 5 minutach gry musiał z boiska zejść po otrzymaniu czerwonej kartki. W związku z tym w ostatnim meczu ligowym z Termalicą nie mógł zagrać. Z końcem sezonu sam hiszpański obrońca opuścił Kraków i zdecydował się na powrót do Hiszpanii, konkretnie do zespołu – Cultural Leonesa występującego aktualnie na poziomie Primera Federación grupy I (trzeci poziom rozgrywkowy w Hiszpanii, w którym ligi dzielą się na dwie grupy).

Sam 34-letni Hiszpan w tym zespole gra regularnie, ponieważ w sezonie 24/25 rozegrał w spotkaniach ligowych do tej pory 30 spotkań, zdobywając 2 bramki i dokładając do tego 9 żółtych kartek. Dodatkowo zaliczył 1 występ w Pucharze Króla w przegranym domowym spotkaniu 2. rundy z UD Almerią 1:2, gdzie rozegrał tam 45 minut. Jego umowa ze zespołem z siedzibą w mieście León, obowiązuje do końca czerwca tego roku, ale wydaje się, że jego kontrakt zostanie przedłużony.
Przygoda Eneko w Krakowie była jednak krótka z jednym wspaniałym momentem, jakim jest zdobycie gola dającego dogrywkę w ostatniej akcji meczu na Stadionie Narodowym i to w finale Pucharu Polski, a nawet jego dający trzy punkty w starciu wyjazdowym ze Stalą Rzeszów nie zrekompensują tego, że na 17 rozegranych spotkań w Wiśle Kraków tylko w 7 kończyły się jego 90-minutowymi występami. Dodatkowo również częściej można było go znaleźć na ławce rezerwowej niż w pierwszym składzie „Białej Gwiazdy”. Jednak jego gol zdobyty 2 maja 2024 roku na Stadionie Narodowym na pewno do końca życia zostanie zapamiętany przez kibiców krakowskiego klubu.
Źródło: WisłaGol/X.com