Transfer Juljana Shehu z Widzewa Łódź do Lecha Poznań wzbudza coraz więcej spekulacji w polskim środowisku piłkarskim. Albański pomocnik, którego kontrakt wygasa w przyszłym roku, znajduje się na liście potencjalnych wzmocnień poznańskiej drużyny. Jednak według Rafała Gikiewicza, piłkarz ma obecnie znacznie większe ambicje niż pozostanie w Ekstraklasie.

W skrócie:
- Rafał Gikiewicz twierdzi, że Juljan Shehu wyrósł już z transferu do Lecha Poznań i celuje wyżej
- 27-letni defensywny pomocnik Widzewa wyceniany jest na 1,2 mln euro, a jego kontrakt wygasa w przyszłym roku
- Oprócz Lecha, zainteresowanie Albańczykiem wykazuje turecki Konyaspor, choć zdaniem Gikiewicza zawodnik poradziłby sobie nawet w Bundeslidze
Kto stoi za informacjami o możliwym transferze?
Informacje o potencjalnym transferze Juljana Shehu do Lecha Poznań wypłynęły dzięki wywiadowi, którego Rafał Gikiewicz udzielił dziennikarzowi Tomaszowi Ćwiąkale. Były bramkarz Augsburga zdradził, że 27-letni Albańczyk mógł wcześniej rozważać przenosiny do „Kolejorza” lub Rakowa Częstochowa, jednak obecnie jego sportowe aspiracje znacząco wzrosły. Shehu, który obecnie występuje na pozycji defensywnego pomocnika w Widzewie Łódź, znalazł się na liście potencjalnych wzmocnień poznańskiego klubu.
Fakt, że Lech monitoruje sytuację zawodnika, nie jest przypadkowy. Albańczyk konsekwentnie buduje swoją pozycję w Ekstraklasie, a jego wartość rynkowa według portalu Transfermarkt wynosi obecnie 1,2 miliona euro. Co więcej, jego umowa z łódzkim klubem wygasa w 2026 roku, co czyni go potencjalnie atrakcyjniejszym celem transferowym z perspektywy finansowej.
Jakie są faktyczne plany Shehu?
Według słów Gikiewicza, ambicje Juljana Shehu sięgają znacznie dalej niż pozostanie w polskiej Ekstraklasie. Jeszcze niedawno celem pomocnika miał być transfer do włoskiej Serie B lub klubu ze środka tabeli hiszpańskiej LaLiga, jednak teraz jego spojrzenie sięga jeszcze dalej. Gikiewicz nie ukrywał swojego podziwu dla umiejętności Albańczyka, twierdząc wręcz, że zawodnik poradziłby sobie bez problemu w niemieckiej Bundeslidze.
Nie tylko Lech Poznań wyraża zainteresowanie usługami defensywnego pomocnika. W mediach pojawiły się również informacje o zainteresowaniu ze strony tureckiego Konyasporu. To pokazuje, że Shehu ma przed sobą szeroki wachlarz możliwości, co może znacząco utrudnić „Kolejorzowi” pozyskanie tego zawodnika.
Dla samego Widzewa Łódź sytuacja staje się coraz bardziej skomplikowana. Zbliżający się koniec kontraktu Shehu stawia łódzki klub przed trudnym wyborem: sprzedać zawodnika teraz i zyskać finansowo, czy też ryzykować jego odejście za darmo w przyszłym roku. Decyzja ta z pewnością będzie jednym z kluczowych wątków letniego okienka transferowego w Ekstraklasie.
