Przed podpisaniem nowego kontraktu z Mercedesem George Russell jasno dał do zrozumienia, że chce zabezpieczyć swoją pozycję i szanse na kolejne lata rywalizacji na najwyższym poziomie.

Presja młodego talentu
W tym sezonie George Russell wśród kierowców Mercedesa prezentuje się zdecydowanie lepiej od swojego debiutującego partnera Andrei Kimiego Antonelliego. Różnica punktowa pomiędzy nimi jest wręcz miażdżąca – Russell zdążył wyprzedzić nie tylko Antonelliego, ale także wszystkich zawodników Ferrari. To daje mu komfort negocjacyjny, którego nie zwykł mieć w poprzednich latach. Mercedes walczy obecnie o drugie miejsce w klasyfikacji konstruktorów, a Russell jest kluczową postacią w zespole.
Nowy kontrakt – nie tylko pieniądze, ale też bezpieczeństwo
Z informacji bliskich zespołowi wynika, że Russell pierwotnie dążył do nowego, trzyletniego kontraktu, w ramach którego chciał wyrównać swój zarobek do poziomu Lando Norrisa z McLarena – czyli około 20 milionów funtów rocznie. Jednak Toto Wolff, szef ekipy Mercedesa, zdecydował się na twarde negocjacje i obecnie jest skłonny zaoferować Brytyjczykowi jedynie połowę tej kwoty.
Z kolei George Russell rozważa zaakceptowanie rocznego kontraktu, jednak nie ustępuje w kwestii wysokości zarobków i domaga się wpisania do umowy specjalnej klauzuli.
Specjalna klauzula dla Russella – co miałoby się w niej znaleźć?
Kluczowym elementem negocjacji jest nowa, nietypowa klauzula, która miałaby automatycznie przedłużyć kontrakt Russella, jeśli ten pokona Antonelliego określoną przewagą punktową w sezonie 2026. Dla Russella to swoisty sposób na zabezpieczenie swojej pozycji w zespole przed możliwym napływem nowych gwiazd F1, zwłaszcza Maxa Verstappena, o którym dużo mówi się w kontekście transferu do Mercedesa.
Brytyjczyk nie chce powtórki z przeszłości, kiedy długo czekał na awans do czołowego zespołu, tylko po to, by stracić miejsce, gdy samochód staje się konkurencyjny. Jednak Mercedes nie spieszy się z zatwierdzeniem takich warunków, a wszystko wskazuje na to, że negocjacje mogą potrwać jeszcze kilka tygodni.
Porady z padoku i presja rynku transferowego
Sytuacja Russella jest szeroko komentowana przez ekspertów i byłych kierowców – między innymi Juan Pablo Montoya doradza Brytyjczykowi, by rozważał także inne opcje, w razie gdyby Mercedes ostatecznie postawił na Verstappena. Rynek transferowy w F1 jest w tym sezonie wyjątkowo dynamiczny, a zespoły szukają najlepszych możliwych składów na sezon 2026.


