Trener Romy Gian Piero Gasperini przedstawił sytuację Jana Ziółkowskiego podczas konferencji prasowej. Włoski szkoleniowiec otwarcie przyznał, że polski obrońca ma obecnie niewielkie szanse na grę w pierwszym składzie. Powodem jest znakomita forma czwórki innych defensorów, którzy stanowią obecnie trzon defensywy rzymskiego klubu.

W skrócie:
- Ziółkowski znajduje się daleko w hierarchii obrońców Romy
- Celik, Hermoso, Mancini i Ndicka są obecnie nie do ruszenia w składzie
- Gasperini docenia potencjał Polaka, ale nie widzi dla niego miejsca w pierwszym składzie
Czwórka nie do przebicia
Sytuacja Jana Ziółkowskiego w AS Romie nie napawa optymizmem. Gian Piero Gasperini, trener rzymskiego klubu, podczas konferencji prasowej wypowiedział się na temat polskiego zawodnika, nie pozostawiając złudzeń co do jego obecnej pozycji w zespole. Z jego słów jasno wynika, że młody Polak ma przed sobą trudną drogę do regularnych występów.
– Ich pech, a może i szczęście dla Romy, polega na tym, że jest czterech zawodników, którzy robią coś niesamowitego. Obecnie Celik, Hermoso, Mancini i Ndicka są bardzo skuteczni i ważni dla Romy – powiedział Gasperini, wskazując na czwórkę defensorów, którzy swoją formą praktycznie zablokowali Ziółkowskiemu drogę do składu.
Słowa włoskiego szkoleniowca jasno wskazują, że aktualnie polski obrońca znajduje się daleko w hierarchii, a konkurencja na jego pozycji jest wyjątkowo silna. Celik, Hermoso, Mancini i Ndicka stworzyli zgrany blok defensywny, który stanowi fundament rzymskiej drużyny w obecnym sezonie.
Przyszłość Ziółkowskiego w Romie
Mimo trudnej sytuacji Ziółkowskiego, trener Gasperini nie przekreśla całkowicie szans Polaka. W swojej wypowiedzi zasugerował, że docenia potencjał młodego zawodnika, ale obecna forma konkurentów sprawia, że ciężko będzie mu przebić się do pierwszego składu w najbliższym czasie.
Dla 21-letniego Polaka najbliższe tygodnie mogą być decydujące. Przed nim trudne zadanie – przekonać Gasperiniego do swoich umiejętności na treningach i wykorzystać każdą, nawet najmniejszą szansę, którą może otrzymać. Niewykluczone, że przy napiętym terminarzu i potencjalnych kontuzjach podstawowych obrońców, Ziółkowski może otrzymać swoją szansę.
Pozostaje pytanie, czy Roma będzie cierpliwie czekać na rozwój polskiego talentu, czy też w zimowym oknie transferowym zdecyduje się na wypożyczenie zawodnika, aby mógł zbierać cenne doświadczenie w innym klubie. Taki scenariusz wydaje się coraz bardziej prawdopodobny, biorąc pod uwagę obecną hierarchię w zespole i małe szanse na regularne występy w pierwszym składzie.

