Flavio Briatore, kontrowersyjny włoski biznesmen i były szef zespołów F1, wrócił oficjalnie do świata wyścigów jako specjalny doradca Alpine. 74-letni Włoch, którego kariera pełna była wzlotów i upadków, stał się również jedną z gwiazd najnowszego sezonu serialu „Drive to Survive” na Netflixie.

Briatore to postać, która przeszła drogę od drobnego oszusta i restauratora do światowego magnata mody i szefa zespołów, które zdobyły siedem tytułów mistrzowskich w Formule 1, by później zostać wykluczonym z tego sportu po jednym z największych skandali w historii F1.
Od oszustwa po wielki biznes – niesamowita kariera włoskiego biznesmena
Urodzony w 1950 roku w małej górskiej miejscowości Verzuolo w Piemoncie, Briatore od młodości marzył o wydostaniu się z prowincji. Już jako młody człowiek nosił przezwisko „Tribula”, które określało jego niespokojnego ducha i determinację w dążeniu do celu.
– W wioskach każdy ma jakieś przezwisko. Nadali mi je, gdy pracowałem w restauracji w San Giacomo di Roburent. Pracowałem ciężko, byłem ambitny… byłem „tribulą” – przyznał kiedyś w wywiadzie dla La Repubblica.
Początki jego kariery to seria nieudanych przedsięwzięć i problemów z prawem. Najpierw była restauracja „Tribula”, która szybko zbankrutowała. Później pracował dla Attilio Dutto, właściciela firmy produkującej farby, który zginął w zamachu bombowym w 1979 roku.
Po przenosinach do Mediolanu, gdzie pracował w finansach, Briatore został skazany za oszustwa związane z bankructwem firmy Compagnia Generale Industriale.
Jako rzekomy producent muzyczny dołączył do grupy oszustów, którzy manipulowali grami hazardowymi, by wyłudzać pieniądze od bogatych graczy. Za te działania został ponownie skazany na trzy lata więzienia w 1986 roku, jednak uciekł na Wyspy Dziewicze, gdzie ekstradycja nie była możliwa.
Jak oszust stał się szefem mistrzowskiego zespołu Formuły 1? Nieprawdopodobna historia
Dzięki kontaktom Briatore rozpoczął pracę dla Luciano Benettona, otwierając i zarządzając franczyzami marki modowej. Szybko awansował, by kierować amerykańską częścią biznesu Benettona, nadzorując 800 sklepów.
Przełomowy moment nastąpił w 1988 roku, gdy Luciano Benetton zabrał go na Grand Prix Australii w Adelaide.
– To był naprawdę pierwszy raz, kiedy zobaczyłem samochód Formuły 1. Ale byłem pod wrażeniem wszystkiego: samochodu, zaplecza. W tamtym czasie Benetton dopiero wszedł do F1, a Luciano chciał kogoś, kto zajmie się stroną merchandisingową – wspominał Briatore w wywiadzie dla The Independent.
Choć początkowo miał zajmować się tylko komercyjną stroną zespołu, szybko przejął kontrolę nad całością. Jedną z jego pierwszych decyzji było zatrudnienie cenionego projektanta Johna Barnarda, ale ich silne osobowości szybko doprowadziły do konfliktu.
Briatore wykazał się jednak wizją i bezwzględnością, które miały stać się jego znakiem rozpoznawczym. Rozstał się z Barnardem i zbudował własny zespół, do którego wkrótce dołączyli Rory Byrne, Pat Symonds i Tom Walkinshaw.
Najważniejszym ruchem było jednak ściągnięcie Michaela Schumachera, którego Briatore wyrwał z zespołu Jordan po zaledwie jednym wyścigu.
Ta nowopowstała supergwiazdorska ekipa szybko zaczęła odnosić sukcesy. Schumacher wygrywał wyścigi w 1992 i 1993 roku, a następnie zdobył mistrzostwo świata w 1994 i 1995 roku. W 1995 roku Benetton zdobył również puchar konstruktorów.
Skandal, który wstrząsnął F1 – jak Briatore zaaranżował celowy wypadek na Grand Prix Singapuru
Po odejściu Schumachera i kluczowych inżynierów do Ferrari, Benetton popadł w kryzys, a Briatore został usunięty ze stanowiska szefa zespołu w 1997 roku. Jednak w 2002 roku, gdy Renault kupiło Benettona, Włoch powrócił na stanowisko szefa zespołu.
Pod jego kierownictwem Renault z Fernando Alonso zdobyło mistrzostwa świata w latach 2005 i 2006. Po tych sukcesach nastąpił jednak okres gorszych wyników, co skłoniło Briatore i jego współpracowników do desperackich kroków.
W 2008 roku, podczas Grand Prix Singapuru, doszło do jednego z największych skandali w historii F1. Nelson Piquet Jr., drugi kierowca Renault, celowo rozbił swój samochód na polecenie Briatore i inżyniera Pata Symondsa, by wywołać wyjazd samochodu bezpieczeństwa w momencie, który pomógłby Alonso wygrać wyścig.
Piquet w wywiadzie dla FIA wyjaśnił:
„Powiedziano mi, żebym „przycisnął” (co było kodem na celowe rozbicie samochodu), co zrobiłem na 13. okrążeniu, wpadając w barierę na zakręcie 18.”
Plan zadziałał – Alonso wygrał wyścig, ale skandal wyszedł na jaw w następnym sezonie, gdy Renault zwolniło Piqueta Jr. Brazylijczyk natychmiast zgłosił się do FIA i wyjawił całą prawdę.
Briatore otrzymał dożywotni zakaz działalności w F1, który później został uchylony przez francuski sąd jako bezprawny. Niemniej jednak reputacja Włocha została poważnie nadszarpnięta.
Triumfalny powrót do F1 – Briatore znów trzęsie padokiem po 15 latach banicji
Po 15 latach od wyrzucenia z F1, Briatore powrócił w 2024 roku jako doradca wykonawczy Alpine – tego samego zespołu (dawniej Renault), który opuścił w niesławie.
Alpine ogłosiło, że będzie on „głównie koncentrować się na najwyższych poziomach zespołu, w tym: wyszukiwaniu najlepszych talentów i dostarczaniu informacji o rynku kierowców, kwestionowaniu istniejącego projektu poprzez ocenę obecnej struktury i doradzaniu w niektórych strategicznych kwestiach w ramach sportu.”
– Znam bardzo dobrze przewodniczącego Renault, Lukę de Meo, i mam dla niego duży szacunek – powiedział Briatore. – Napotkał trudności związane z wynikami zespołu. Zapytał, czy mogę być doradcą wykonawczym przewodniczącego. Negocjowaliśmy przez dwa lub trzy miesiące, może dłużej.
Briatore natychmiast wprowadził zmiany. Wynegocjował umowę z Mercedesem na dostarczanie silników od nowej generacji jednostek napędowych w 2026 roku, kończąc wykorzystanie fabryki Renault w Viry, która napędzała samochody F1 przez prawie pięćdziesiąt lat.
Następnie, mimo że Alpine już potwierdziło Jacka Doohana jako drugiego kierowcę na 2026 rok, Briatore ściągnął z Williamsa Franco Colapinto, który zaimponował zastępując słabo radzącego sobie Logana Sargeanta.
Pojawiły się pogłoski, że Doohan zostanie zastąpiony przez Argentyńczyka po pięciu wyścigach, jeśli nie będzie osiągał dobrych wyników.
– Jedyne, czego możemy być pewni, to śmierć! – powiedział Briatore dla Le Parisien. – Poza tym, zobaczymy, jak się potoczy sezon. Jeśli jest kierowca, który nie robi postępów, który nie przynosi mi wyników, zmieniam go. Nie można być emocjonalnym w F1.
Mimo postrzegania go jako archaicznej figury z niepoprawnej politycznie przeszłości F1, 74-letni Włoch zawsze miał wizję wyścigów grand prix, która obecnie jest prawdopodobnie bardziej zgodna z jej obecną filozofią niż kiedykolwiek wcześniej, w świetle fenomenu „Drive to Survive”, rozpowszechnienia glamourowych wyścigów ulicznych i boomu w mediach społecznościowych.