Najnowszy raport Obserwatorium Futbolu CIES ujawnia interesującą ewolucję wartości europejskich drużyn piłkarskich. Chelsea, Paris Saint-Germain oraz FC Barcelona wyróżniają się znacznym wzrostem wartości, podczas gdy giganci tacy jak Manchester United, Manchester City i Real Madryt doświadczają spadków. Te dane rzucają nowe światło na skuteczność strategii transferowych czołowych klubów w ostatnich dwóch okienkach transferowych.

W skrócie:
- Chelsea prowadzi w zestawieniu CIES z wartością netto 364 miliony euro, wykazując rewaloryzację składu o 372 miliony przy minimalnych wydatkach
- PSG i Barcelona znalazły się w czołówce klubów o największym wzroście wartości, co świadczy o dobrze prowadzonej polityce transferowej
- Tradycyjni giganci jak Manchester United, Manchester City oraz Real Madryt notują spadki wartości netto, sygnalizując koniec pewnej ery
Chelsea na czele – rewaloryzacja bez szaleństwa wydatków
Publikacje Obserwatorium Futbolu CIES zawsze dostarczają cennych danych dla zrozumienia kierunków rozwoju piłki nożnej. Najnowszy raport analizuje wzrost wartości drużyn od 1 października ubiegłego roku, odzwierciedlając skuteczność działań transferowych europejskich potęg.
Chelsea jest zdecydowanym liderem zestawienia z imponującym wynikiem 364 milionów euro. Londyński klub zdołał zwiększyć wartość swojej kadry o 372 miliony, przy jednoczesnym utrzymaniu niezwykle zrównoważonego bilansu transferowego – zaledwie 8 milionów euro wydatków netto w dwóch ostatnich oknach transferowych. To dowód na to, że przemyślana polityka transferowa może przynieść znakomite rezultaty bez konieczności ogromnych inwestycji.
Paris Saint-Germain również znajduje się w ścisłej czołówce rankingu, co może zaskakiwać, zwłaszcza po odejściu Kyliana Mbappé. Francuska drużyna pokazuje jednak, że nawet utrata największej gwiazdy nie musi oznaczać osłabienia całego zespołu, jeśli transfery są dokonywane z głową.
Zaskakujące wzrosty i bolesne spadki
Największą niespodzianką rankingu jest wysoka pozycja Barcelony pod wodzą Hansiego Flicka. Klub, który jeszcze niedawno zmagał się z poważnymi problemami finansowymi, zdołał znacząco zwiększyć wartość swojej kadry. Jest to szczególnie godne uwagi w kontekście ograniczeń finansowych, z którymi wciąż zmaga się kataloński gigant.
„Przypadek Barcelony dowodzi, że również ze średniej półki Premier League można konkurować na rynku transferowym z głową” – czytamy w raporcie CIES.
Nie wszystkie informacje są jednak pozytywne. Tradycyjni potentaci europejskiego futbolu – Manchester United, Manchester City i Real Madryt – notują znaczące spadki wartości netto. W przypadku Realu Madryt może to być częściowo rekompensowane przyjściem Kyliana Mbappé, jednak ogólny trend spadkowy w tych klubach sugeruje kres pewnej ery dominacji.
Szczególnie niepokojąca może być sytuacja Manchesteru United, który mimo ogromnych wydatków transferowych w ostatnich latach, notuje coraz słabsze wyniki sportowe, co bezpośrednio przekłada się na spadek wartości kadry.
Nowy porządek europejskiego futbolu?
Raport CIES może być pierwszym sygnałem zmieniającego się układu sił w europejskiej piłce. Kluby takie jak Chelsea, PSG czy Barcelona zdają się przejmować inicjatywę, podczas gdy tradycyjni giganci tracą swoją dominującą pozycję.
Szczególnie ciekawy jest przykład Barcelony, która pomimo ograniczeń finansowych, zdołała znacząco zwiększyć wartość swojego składu. Świadczy to o znakomitej pracy dyrektorów sportowych i skautów, którzy potrafią identyfikować niedocenianych zawodników z potencjałem na znaczny wzrost wartości.
W kontekście spadków wartości u tradycyjnych gigantów warto zastanowić się, czy nie jest to efekt przeinwestowania i nieefektywnej polityki transferowej. Manchester United i Manchester City przez lata wydawały ogromne sumy na transfery, jednak nie zawsze przekładało się to na odpowiedni wzrost wartości składu czy też sukcesy sportowe.

