Transferowa rozgrywka o Shawna McCoulsky’ego podgrzewa atmosferę w Hiszpanii! Dwa ambitne kluby, Getafe oraz Real Oviedo, chcą sprowadzić piłkarza, którego jeszcze niedawno nikt nie był w stanie wskazać na piłkarskiej mapie. Co sprawia, że zawodnik czwartoligowego Harrogate nagle stał się obiektem transferowego pożądania? Czego spodziewać się po 28-letnim snajperze, który dopiero teraz zagarnia zainteresowanie mediów i kibiców?

W skrócie:
- Getafe i Real Oviedo walczą o Shawna McCoulsky’ego z angielskiego Harrogate Town.
- Klub z League Two oczekuje kwoty na poziomie pół miliona funtów.
- Napastnik zachwycił statystykami i dynamiką, a mimo wieku uznawany jest za późno odkryty talent.
Transfer, który może wstrząsnąć Hiszpanią
Wyścig o podpis McCoulsky’ego to więcej niż zwykła walka o kolejnego napastnika. To wyzwanie rzucone wszystkim tym, którzy w piłce nożnej szukają tylko uznanych, ogranych nazwisk. „Getafe i Real Oviedo skupiają się obecnie na jednym z najciekawszych, a zarazem najbardziej niespodziewanych fenomenów czwartoligowej Anglii” – komentują przenikliwi obserwatorzy rynku.
McCoulsky zaczynał w Bristol City bez większego echa, ale eksplodował formą w Maidenhead United. 15 goli w 44 meczach zrobiło wrażenie na Harrogate Town, które przekonało go latem do podpisania kontraktu. W nowym klubie szybko udowodnił, że jego liczby nie są przypadkiem. Dojrzałość, siła, szybkość, nietuzinkowa inteligencja boiskowa – te cechy młodzi trenerzy w Hiszpanii cenią najbardziej.
Cena śmieszna czy… okazja stulecia?
Pół miliona funtów. Dla dużych klubów w Anglii i Hiszpanii to kwota ledwie zauważalna, lecz dla zespołu z League Two stanowi istotny zastrzyk gotówki. „Pomimo że McCoulsky nie błyszczy w blasku reflektorów wielkiej piłki – jego skuteczność sprawia, że warto zaryzykować” – podkreślają eksperci.
Fani obu hiszpańskich drużyn żyją nadzieją, że zawodnik z czwartego szczebla rozgrywek okaże się czarnym koniem transferowego wyścigu. W końcu zarówno Getafe, jak i Real Oviedo desperacko potrzebują świeżej krwi z zacięciem do walki.
Nowa gwiazda czy nieudany eksperyment?
Przykład McCoulsky’ego pokazuje, że świat futbolu wciąż zaskakuje. Błyskotliwy napastnik, który jeszcze niedawno uchodził za anonimowego ligowca, za moment może podbić głośną scenę hiszpańskiej piłki. „Ten transfer to prawdziwy sprawdzian dla wszystkich, którzy wierzą, że największe talenty kryją się w cieniu” – słyszymy w radiowych komentarzach.
Nie wiadomo, czy McCoulsky sprosta wyzwaniu. Wiadomo jednak, że takiej historii – pełnej ryzyka, pasji i wiary w piłkarskie trzecie dno – życzyłby sobie każdy kibic.
