Reprezentacja Polski stoi przed meczem, w którym porażka mogłaby kosztować nie tylko pozycję w tabeli, ale przede wszystkim korzystne rozstawienie w barażach o mundial. Choć bezpośredni awans wydaje się poza zasięgiem, Jan Urban wie, że każdy punkt w starciu z Litwą może zadecydować o tym, z kim jego zespół zmierzy się wiosną w dwumeczu o wszystko.

W skrócie:
- Polska walczy o drugie miejsce w grupie, które gwarantuje udział w barażach o MŚ 2026, ale kluczowe jest rozstawienie oparte na bilansie punktowym i bramkowym
- Holandia ma trzypunktową przewagę i zdecydowanie lepszy bilans bramkowy (+10 goli), co czyni bezpośredni awans dla Polski niemal niemożliwym
- Porażka z Litwą może zepchnąć Polskę do gorszego koszyka w barażach, co oznaczałoby teoretycznie trudniejszych rywali w marcowych play-offach
Matematyka eliminacji nie pozostawia złudzeń
Sytuacja w grupie G układa się w sposób, który pozostawia niewiele miejsca na spekulacje. Holandia po sześciu meczach ma na koncie 16 punktów i bilans bramkowy 16:3. Polska legitymuje się 13 punktami i stosunkiem 11:6. To oznacza, że nawet gdyby Biało-Czerwoni wygrali wszystkie pozostałe spotkania, a Pomarańczowi niespodziewanie stracili punkty w każdym z nich, to wciąż kwestia bezpośredniego awansu rozstrzygnie się po myśli ekipy z Beneluksu dzięki znacznie lepszemu bilansowi bramkowemu.
Taka sytuacja zmusza sztab Jana Urbana do myślenia nie o pierwszym, a o pewnym drugim miejscu. I tutaj pojawia się kluczowy aspekt – nie chodzi już tylko o sam udział w barażach, ale o to, kogo Polska w nich spotka. System rozstawienia UEFA opiera się na łącznym bilansie punktowym z fazy grupowej, a w przypadku równości punktów – na różnicy bramek. Każda stracona bramka z teoretycznie najsłabszym rywalem w grupie może więc kosztowaćPolskę spotkanie z Włochami czy Hiszpanią zamiast z Norwegią lub Szkocją.
Litwa jako test mentalności przed kluczowym finiszem
Starcie z Litwą w Wilnie to dokładnie ten typ meczu, w którym reprezentacje aspirujące do mundialu potykają się najczęściej. Litewska drużyna nie ma już żadnych szans na awans, zajmuje ostatnie miejsce w tabeli z zaledwie jednym punktem, ale historycznie polski zespół nigdy nie odnosił łatwych zwycięstw na tym terenie. W poprzednich eliminacjach MŚ 2018 Biało-Czerwoni wygrali w Wilnie dopiero po golu Kamila Grosickiego w doliczonym czasie gry, a w kwalifikacjach do Euro 2016 zremisowali 0:0.
Co ciekawe, analitycy z portalu Football Meets Data zwracają uwagę na zjawisko, które nazwali „syndromem rozstawienia” – zespoły świadome, że grają już wyłącznie o korzystniejszą pozycję w barażach, statystycznie częściej tracą punkty w meczach z outsiderami niż drużyny walczące o bezpośredni awans. Psychologiczne rozluźnienie i brak presji wyniku mogą paradoksalnie działać na niekorzyść faworyta. Urban musi więc zadbać nie tylko o taktykę, ale przede wszystkim o odpowiednie nastawienie mentalne swoich podopiecznych.
Barażowy poker – kto może czekać na Polskę?
Zgodnie z regulaminem UEFA, dwanaście drużyn z drugich miejsc w grupach eliminacyjnych trafi do barażów, gdzie dołączą do nich cztery najlepsze zespoły z Ligi Narodów, które nie zdołały awansować bezpośrednio ani zająć drugiego miejsca w swoich grupach. Te szesnaście reprezentacji zostanie podzielonych na cztery koszyki po cztery zespoły, przy czym najlepsze cztery ekipy (pod względem dorobku punktowego z eliminacji) zostaną rozstawione i unikną siebie nawzajem w półfinałach.
Według obliczeń szwedzkiego statystyka Erika Franzéna, który prowadzi szczegółowe symulacje wszystkich scenariuszy eliminacyjnych, Polska przy obecnym dorobku punktowym i bilansie bramkowym oscyluje między piątą a ósmą pozycją wśród drużyn z drugich miejsc. Oznacza to balansowanie na granicy rozstawienia. Utrata punktów z Litwą mogłaby zepchnąć Biało-Czerwonych poza TOP4, co teoretycznie stawiałoby ich w sytuacji, gdzie w barażowym półfinale mogliby trafić na Włochy (które prawdopodobnie zajmą drugie miejsce za Niemcami w grupie A) lub Hiszpanię (jeśli niespodziewanie ustąpią Szwecji w grupie E).
Warto również zwrócić uwagę na kontekst międzynarodowy – w przeciwieństwie do poprzednich edycji, tegoroczne baraże o mundial będą rozgrywane w systemie jeden mecz w Katarze zamiast tradycyjnych dwumeczów. Ta zmiana, wprowadzona ze względu na skrócony kalendarz, jeszcze bardziej podkreśla znaczenie rozstawienia, bo eliminuje przewagę własnego boiska w rewanżu.

