Hispano-brazylijski zawodnik Dalisson potwierdza swoje przenosiny do Córdoby, które oficjalnie zostaną ogłoszone „gdy zakończy się sezon”. Piłkarz, który zaczynał jako skrzydłowy, dzięki trenerowi Iago Iglesiasowi odnalazł się w nowej roli jako środkowy pomocnik, co zaowocowało dwoma świetnymi sezonami w barwach Pontevedry.

Najważniejsze informacje:
- Dalisson oficjalnie przeniesie się do Córdoby po zakończeniu bieżącego sezonu
- Zawodnik zmienił swoją pozycję ze skrzydłowego na środkowego pomocnika
- Za swój najlepszy gol w karierze uważa trafienie w Pucharze Króla przeciwko Mallorce
Dwa poziomy wyżej – nowy rozdział w karierze Dalissona
Dalisson zasłużył na odpoczynek po wspaniałym sezonie, który rozegrał w barwach Pontevedry. Hispano-brazylijski piłkarz, który w lipcu dołączy do Córdoby, obecnie przebywa w swojej rodzinnej Kantabrii, ale znalazł czas, by porozmawiać z programem „Ao contraataque” prowadzonym przez Pedro Pablo Alonso w Radio Galega.
„Zawsze będę nosił herb Pontevedry w sercu, bo czułem się super komfortowo w tym mieście. To zespół, który dał mi bardzo wiele” – podkreślał zawodnik, żegnając się z klubem po dwóch sezonach, które pozwoliły mu zabłysnąć i wykonać skok do profesjonalnej piłki. Dalisson wyraził nawet życzenie: „Mam nadzieję, że w przyszłości drzwi będą dla mnie otwarte na mój powrót”.
W czasie spędzonym w Pontevedrze, Dalisson przeżył wiele doświadczeń w bordowej koszulce, zarówno w meczach ligowych Segunda Federación, jak i w Pucharze Króla. Zapytany o najważniejszy moment, zawodnik stwierdził:
„Wybieram awans, bo dążyliśmy do tego od poprzedniego sezonu. Musieliśmy pokonać tę przeszkodę”. A przecież Pontevedra pokonała po drodze zespoły z Primera División, takie jak Mallorca czy Villarreal.
Iago Iglesias, trener Pontevedry, był kluczową postacią w jego rozwoju jako piłkarza. „Niewiele pozostało do powiedzenia o tym, jak grają jego zespoły” – mówił Dalisson. I przedstawił swój własny przykład: „Przybyłem jako skrzydłowy, a on zobaczył we mnie coś, czego nikt wcześniej nie dostrzegł. Ustawił mnie do gry w środku pola i rozegrałem dwa świetne sezony. Teraz uważam się za środkowego pomocnika”. Wspominając okres gry w Pontevedrze, przyznał: „Moim najlepszym golem był ten przeciwko Mallorce w Pucharze, chociaż mam wątpliwości co do bramki z Saragossą z zeszłego sezonu w play-off”.
Cała ta praca zaowocowała nową profesjonalną przygodą: transferem do Córdoby. Dalisson określił to jako „wyjątkową okazję, którą musiałem wykorzystać”.
Wyjaśnił też: „To była decyzja, którą musiałem podjąć, ponieważ przenoszę się do zespołu, który był dwie kategorie wyżej niż Pontevedra. Było to łatwe, choć żal mi opuszczać Pontevedrę”.
Oficjalne ogłoszenie transferu jeszcze nie nastąpiło, ponieważ „trzeba poczekać, aż sezon się zakończy”, a do końca ligi pozostały jeszcze dwa mecze. Ale Dalisson nie może się doczekać tego momentu: „Moim celem było dotarcie na szczyt hiszpańskiej piłki. Nigdy nie wyobrażałem sobie, że wykonam skok o dwie kategorie, aby zagrać w Segunda División”.
Zawodnik widzi swój nowy klub jako „beniaminka, który w tym roku rozegrał spektakularny sezon”. Zapowiada też: „Zespół będzie musiał zostać zbudowany na nowo, ale celem jest zajęcie jak najwyższego miejsca”.
Co ciekawe, nie był to pierwszy kontakt Dalissona z profesjonalną piłką w styczniu, chociaż „nie było to blisko. Zespół, który mnie chciał, był w Primera División, ale zrozumiałem decyzję Pontevedry, by nie pozwolić mi odejść, ponieważ dążyli do awansu. Ostatecznie wszystko poszło dobrze”. Finalnie przyznał: „Tak, to był Getafe”, choć jego przyszłość leży w Córdobie, gdzie przeszedł już badania medyczne.