Manchester United trwa przy Rubenie Amorimie mimo rozczarowujących wyników. Portugalski szkoleniowiec nie zamierza rezygnować i wciąż cieszy się wsparciem większości zawodników oraz zarządu. Jednak atmosfera wokół Old Trafford robi się coraz bardziej napięta, a kibice są podzieleni jak nigdy wcześniej.

W skrócie:
- Manchester United deklaruje zaufanie do Rubena Amorima pomimo słabej serii meczów, a sam trener nie rozważa odejścia.
- Większość piłkarzy wspiera taktyczny kierunek obrany przez szkoleniowca, ale presja na natychmiastową poprawę rośnie.
- Wśród kandydatów na następcę Amorima pojawiają się znane nazwiska, jednak klub nie prowadzi obecnie aktywnych poszukiwań nowego trenera.
Rubén Amorim: ciągła walka o autorytet i wyniki
Rubén Amorim objął stery Manchesteru United niemal rok temu, przejmując zespół w skomplikowanej sytuacji. Od tego czasu „Czerwone Diabły” prezentują się poniżej oczekiwań: spośród siedmiu ligowych spotkań w bieżącej kampanii wygrali zaledwie dwa, a aż cztery zakończyły się ich porażką. Skutkiem ostatniego meczu, klęski 1:3 z Brentford, atmosfera wokół Portugalczyka zrobiła się wręcz duszna. Jednak według BBC Sport, zarząd na czele z sir Jimem Ratcliffe’em nie zamierza wyciągać pochopnych wniosków – praca trenera ma być oceniona po sezonie. W klubowych komunikatach potwierdzono, że dyskusji o zmianie szkoleniowca nawet nie podjęto.
Mimo niepokojów, większość piłkarzy wciąż stoi za Amorimem, podkreślając, że problemy drużyny wynikają z braku koncentracji i błędów w realizacji strategii, a nie z samej filozofii taktycznej. „Wielu z nas wierzy w kierunek, który wyznaczył trener. Ostatnie potknięcia to nieodpowiednie wykonanie jego wskazówek, nie powód do rewolucji” – te głosy z szatni mocno wybrzmiewają w mediach.
Presja, spekulacje i głosy krytyki. Czy Amorim uratuje sezon?
Społeczność kibiców jest podzielona. Sceptycy nie wierzą w szybkie odrodzenie United pod portugalskim wodzem, wskazując na 21 przegranych w 49 meczach oraz niepokojącą średnią 1,35 punktu na mecz. Coraz głośniej pojawiają się też nazwiska potencjalnych następców – wskazuje się m.in. Oliviera Glasnera, który odrzucił przedłużenie kontraktu z Crystal Palace, by zachować otwartą drogę do objęcia posady na Old Trafford. Niemniej jednak klub informuje, że żadne rozmowy nie zostały zainicjowane, a decyzje będą podejmowane wyłącznie z powodów sportowych.
Trudno się dziwić coraz większej presji na Amorima. Zbliżający się mecz z Sunderlandem będzie jego jubileuszowym, 50. występem w roli menedżera United. „Przed nami prawdziwy test – wyniki po przerwie reprezentacyjnej okażą się miarodajne. Czas pokaże, czy Amorim dotrwa do końca sezonu w roli trenera” – takie opinie ekspertów są coraz częstsze.
Interesującym faktem jest to, że w drużynie, którą przez dekady cechowała żelazna mentalność i walkę do końca, wciąż brakuje wyraźnych liderów na boisku. To wyzwanie, z którym Amorim zmaga się równie mocno co z presją ze strony opinii publicznej.
Klub, drużyna, rozczarowani kibice – Manchester United na rozdrożu
Dla właścicieli i decydentów z Old Trafford kluczowe jest teraz zachowanie zimnej krwi i konsekwencji. Sir Jim Ratcliffe podkreśla, że nie podejmie drastycznych kroków przed oceną całego sezonu, a wszelkie plotki o negocjacjach z następcami są zdementowane. Amorim natomiast nie rozważa odejścia i wierzy w swój projekt – mimo że nastroje wokół klubu falują jak nigdy dotąd.
Kibice United powtarzają, że liczy się tylko trofeum, a miejsce poza pierwszą „czwórką” to kompromitacja. Niemniej jednak trwa wyścig z czasem – każdy kolejny mecz może być decydujący, a zmiana nastrojów w klubie następuje z tygodnia na tydzień. Słowa Gary’ego Neville’a, legendy klubu, tylko podsycają atmosferę niepokoju: „Poziom gry, wyniki i niektóre decyzje trenera są niepokojące. Ostatni mecz z Brentford pokazał, że Amorim szuka pomysłów, które nie przynoszą efektów”.
Wiara w projekt jest wciąż żywa w zarządzie, sztabie i części zespołu. Jednak presja ze strony fanów oraz mediów sprawia, że wszyscy na Old Trafford muszą być gotowi na scenariusze zarówno rewolucyjne, jak i wytrwałe trwanie przy obecnym trenerze.
