W czwartek o godzinie 20:45 reprezentacja Polski rozpocznie rywalizację z Nową Zelandią w meczu towarzyskim na Stadionie Śląskim w Warszawie. Jan Urban ma już w głowie jedenastkę na to spotkanie. Czy wśród jego wybrańców znajdzie się miejsce dla Roberta Lewandowskiego?

Lewandowski zagra z Nową Zelandią?
Nowa Zelandia nie jest przeciwnikiem, który bez względu na aktualny obraz gry reprezentacji Polski przyciągnąć kibiców na trybuny. Podopieczni Jana Urbana – na szczęście – nie prezentują się źle w ostatnim czasie, dlatego atrakcyjny rywal nie był potrzebny, by wejściówki na czwartkowy mecz dobrze się sprzedały. Nie ma co jednak ukrywać, że wielu sympatyków wybierze się do Chorzowa po to, by w akcji zobaczyć przede wszystkim Roberta Lewandowskiego.
Zawodnik FC Barcelony wrócił do kadry i ponownie został powołany przez trenera Urbana. „Lewy” przygotowuje się z całym zespołem do zbliżających się meczów, jednak wszystko wskazuje na to, że napastnik nie pojawi się na murawie podczas spotkania towarzyskiego w „Kotle Czarownic”.
Szkoleniowiec postanowił dać odpocząć kapitanowi przed niedzielnym ważnym meczem eliminacyjnym z Litwą. To właśnie od spotkania w Wilnie zależy to, jak będą wyglądały realne szanse Polaków na grę na mistrzostwach świata w przyszłym roku. Sytuacja Biało-Czerwonych w tabeli nie należy do wymarzonych, ale jest zdecydowanie lepsza, niż była jeszcze parę miesięcy temu.
„Lewy” może wejść z ławki rezerwowych?
Mimo że Roberta Lewandowskiego nie zobaczymy w wyjściowej jedenastce na Nową Zelandię, nie można wykluczyć tego, że zaliczy on w czwartek kolejny występ w barwach drużyny narodowej. Jan Urban może zdecydować się na wystawienie swojego numeru jeden z ławki rezerwowych, ale jeżeli tak się stanie, najbardziej prawdopodobny scenariusz to około 15 minut gry dla ”Lewego”.
Podczas rozmów z dziennikarzami trener Polaków nie ukrywał, że czwartkowy mecz chce potraktować jako test dla tych, którzy w ważniejszych meczach obserwują z poziomu ławki lub nawet trybun to, co dzieje się na murawie. Będzie to zatem okazja głównie dla zmienników i tych, którzy dopiero co wkraczają do reprezentacyjnego świata.

