Kiedy legendarny Luca di Montezemolo, były prezydent Ferrari, zabiera głos, świat Formuły 1 słucha z zapartym tchem. W najnowszym wywiadzie, który zbiegł się z premierą jego dokumentu „Luca: Seeing Red”, Montezemolo bez ogródek wskazał Maxa Verstappena jako bezdyskusyjnie najlepszego kierowcę obecnych czasów. Czy Holender faktycznie dominuje w F1 tak wyraźnie? Jak jego styl jazdy oraz rekordy wpływają na postrzeganie rywalizacji w tym sporcie, szczególnie z perspektywy kryzysu w ekipie Ferrari?

W skrócie:
- Max Verstappen przez autorytety Ferrari uznany został za absolutny numer jeden obecnej Formuły 1.
- Ferrari w ostatnich latach mierzy się z kryzysem technicznym i kadrowym, który pogłębia frustrację kierowców i kibiców.
- Montezemolo nie szczędził ostrych słów wobec obecnego zarządu Ferrari, wskazując, jak daleko marka oddaliła się od swojej złotej ery.
Verstappen – bezbłędna jazda, rekordy i uznanie w świecie F1
Czy Max Verstappen to rzeczywiście fenomen Formuły 1? Z perspektywy Montezemolo, odpowiedź jest jednoznaczna:
„Verstappen jest zdecydowanie numerem jeden. Nawet w ostatnim wyścigu w Baku, w trudnych warunkach, nigdy nie stracił kontroli. Zawsze jest szybki. Nie popełnia błędów.”
Te mocne słowa, wypowiedziane przez ikonę Ferrari, są cytowane przez największe agencje sportowe. Verstappen, odkąd pojawił się w F1 w 2015 roku, konsekwentnie przekształca rekordy w historię i jest niekwestionowaną gwiazdą ostatnich lat. Cztery tytuły mistrzowskie, walka o piąty w sezonie 2025, a także imponujące zwycięstwa w Monzy i Baku pokazują, że Holender potwierdza swoją klasę w każdych warunkach — niezależnie od pogody, presji czy rywali.
Kluczowe statystyki Verstappena w sezonie 2025
| Wyścig | Pozycja | Punkty | Najważniejsze osiągnięcia |
|---|---|---|---|
| Australia | 2 | 18 | Podium |
| Chiny | 4 | 18 | Walka w czołówce |
| Japonia | 1 | 25 | Zwycięstwo |
| Monza | 1 | 25 | Zwycięstwo, potwierdzenie dominacji |
| Baku | 1 | 25 | Zwycięstwo w trudnych warunkach |
W klasyfikacji generalnej Verstappen niezmiennie utrzymuje swoją pozycję w czołówce, będąc jednym z filarów walki o tytuł mistrzowski. Eksperci, nawet ci sceptyczni wobec jego stylu jazdy, nie mają dziś wątpliwości, kto dyktuje tempo w F1.
Ferrari – od złotych lat do kryzysu bez przywództwa
Marka Ferrari, kiedyś niepodważalny symbol sukcesu w Formule 1, dzisiaj zmaga się z technicznym marazmem i kadrową niepewnością. Montezemolo nie szczędził krytyki, wskazując na brak wyraźnego lidera i wytykając zarządowi błędy strategiczne:
„Zespół Ferrari przeobraził się z drużyny wyścigowej w organizację. Brakuje duszy i zdecydowanego przywództwa.”
Problemy techniczne bolidów SF-24, rezygnacje kluczowych inżynierów, jak Enrico Cardile, a także nieustanna frustracja Charlesa Leclerca czy Lewisa Hamiltona, który od przejścia do Ferrari wciąż czeka na podium, pogłębiają rozczarowanie fanów. Po triumfie Carlosa Sainza Jr. w Monako, zespół utracił tempo rozwoju, a konkurenci — McLaren i Mercedes — zaczęli odskakiwać.
Fred Vasseur, obecny szef Scuderii, twierdzi, że wprowadzane są poprawki, lecz w oczach kibiców to za mało, by odbudować legendę:
„Ferrari zgubiło drogę do poprawy i bardzo mnie to martwi.” — Charles Leclerc.
Czasy ikon, wyzwań i decyzji – czy Ferrari przełamał impas?
W kontekście poważnych zmian kadrowych oraz braku zdecydowanego rozwoju technicznego, pytanie o przyszłość Ferrari staje się coraz bardziej palące. Montezemolo podkreśla, że dawny zespół miał duszę, lidera i styl, który dziś jest zatracony. Jego zdaniem kluczem byłoby przywrócenie silnego przywództwa, zdolnego podejmować decyzje i inspirować całą ekipę do walki.
Najważniejsze sygnały z kryzysu Ferrari
- Rezygnacja kluczowych inżynierów, słabe wyniki na torze.
- Postępujące trudności techniczne – szczególnie w zakresie podwozia i zawieszenia.
- Przewaga głównych rywali w tempie rozwoju.
„Gdyby Ferrari zatrudniło Adriana Newey’a, wszystko mogłoby potoczyć się inaczej.” — komentarz ekspertów F1.
Montezemolo wprost stwierdza, że dziś Verstappen jest absolutnym liderem, a Ferrari musi odzyskać własną tożsamość, zanim ponownie zacznie wygrywać.
