Pep Guardiola, choć wywodzi się z La Masia i dał szansę wielu młodym talentom w Barcelonie, w Manchesterze City nie może pochwalić się podobnymi statystykami. Mimo że klub posiada świetną akademię, większość zdolnych młodzieżowców znajduje swoje miejsce poza Etihad Stadium. Najlepszymi przykładami są Morgan Rogers i Cole Palmer, którzy po odejściu z City błyszczą w innych klubach Premier League.

W skrócie:
- Manchester City sprzedał wielu utalentowanych wychowanków, którzy później odnieśli sukces w innych klubach
- Cole Palmer, obecnie gwiazda Chelsea, uważany jest za największą „stratę” w historii akademii City
- Morgan Rogers sam przyznał, że nie był gotowy na grę dla City, ale teraz błyszczy w Aston Villi
Gdy były wychowanek staje się rywalem
Kiedy Manchester City zmierzy się w najbliższą niedzielę z Aston Villą, po przeciwnej stronie boiska stanie Morgan Rogers – jeden z najbardziej spektakularnych przykładów talentu, który rozkwitł po opuszczeniu klubu z niebieskiej części Manchesteru. Obecnie zawodnik nie tylko jest kluczowym elementem zespołu z Birmingham, ale również stał się realnym konkurentem dla Jude’a Bellinghama w reprezentacji Anglii.
Rogers nie jest odosobnionym przypadkiem. Jak przyznał sam Guardiola:
„Wyobraźcie sobie liczbę zawodników, którzy niestety odeszli. Byli to absolutnie pierwszorzędni piłkarze, którzy nie mogli znaleźć miejsca [w drużynie]. Mój Boże, jaką podstawową jedenastkę moglibyście teraz mieć, gdybyście zaczęli liczyć niesamowitych zawodników w innych klubach, którzy wychowali się i grali tutaj w Man City i w akademii.”
Morgan Rogers – trafiona decyzja?
Rogers i Palmer byli dobrymi przyjaciółmi w akademii City w latach 2019-2021, obaj zdobyli bramki w finale FA Youth Cup przeciwko Chelsea w 2020 roku. Jednak to Palmer bardziej błyszczał na poziomie młodzieżowym. Rogers, grający na przeciwnym skrzydle, rozegrał o połowę mniej meczów i był znacznie mniej produktywny, mając udział tylko przy 12 golach.
Podczas gdy Palmer został szybko włączony do pierwszej drużyny, Rogers był wypożyczany do klubów z niższych lig – Lincoln City i Blackpool (League One) oraz Bournemouth (Championship), zanim ostatecznie trafił do Middlesbrough latem 2023 roku. Te doświadczenia ukształtowały go w znakomitego zawodnika, który w swoim pierwszym pełnym sezonie w Aston Villi zdobył nagrodę PFA Young Player of the Year.
Sam Rogers nie ma żalu do City i przyznał to otwarcie:
„Nie byłem wystarczająco dobry, to proste. Nie byłem gotowy, nie byłem gotowy, żeby tam być, nie byłem sobą, nie byłem osobą, którą podpisali pod względem tego, czego oczekiwali, że będę. Tak, to nie był właściwy zawodnik we właściwym czasie dla mnie ani dla klubu.”
Werdykt: Trafiona decyzja
Cole Palmer – największy błąd City?
Palmer, bardziej niż jakikolwiek inny wychowanek City w XXI wieku, jest tym, który „wymknął się z rąk”. W przeciwieństwie do innych zawodników, którzy eksplodowali po opuszczeniu City, Palmer pokazywał swoją jakość już będąc w klubie, a City dokładnie wiedziało, jak dobry jest.
Zdobył 42 gole i zaliczył 19 asyst w 61 meczach dla drużyn U-18 i U-21, a w pierwszym zespole notował udział przy golu średnio co 185 minut, mimo że większość występów zaliczył jako rezerwowy. City widziało, jak dobry staje się Palmer tuż przed jego odejściem do Chelsea, gdy zdobył bramki w dwóch z trzech ostatnich meczów dla klubu – w Tarczy Wspólnoty i Superpucharze UEFA.
Mimo to, niewielu kibiców City narzekało na kwotę 42 milionów funtów, którą otrzymali za Palmera, a jego rozwój w Chelsea zaskoczył wielu, gdy w swoim pierwszym sezonie zdobył 22 gole w Premier League i zaliczył 11 asyst.
Palmer mógł być następcą Kevina De Bruyne na Etihad Stadium i wypełnić lukę po Riyadzie Mahrezie jako wysoce produktywny skrzydłowy. Dodatkowo, wyobraźmy sobie dumę kibiców widząc Palmera podążającego śladami Fodena jako lokalny chłopak z akademii, który stał się gwiazdą pierwszej drużyny.
Werdykt: Błędna decyzja
Jeremie Frimpong – niedoceniony talent
Jeremie Frimpong przeprowadził się z Amsterdamu do Manchesteru w wieku siedmiu lat wraz z matką i sześciorgiem rodzeństwa, a dwa lata później dołączył do akademii City. Pozostał tam przez dziewięć lat, ale czuł się niedoceniany, ponieważ grał w grupie wiekowej niższej niż jego własna.
Gdy w 2019 roku chciał omówić nowy kontrakt, Frimpong usłyszał wprost, że jest zbyt niski i niewystarczająco fizyczny jak na pierwszy zespół. Zamiast zostać, odszedł do Celticu, gdzie regularnie grał i rozwinął się w świetnego prawego obrońcę, jakim jest dzisiaj.
Gdy odgrywał kluczową rolę w triumfie Bayeru Leverkusen w Bundeslidze w 2024 roku, wielu kibiców City zaczęło zastanawiać się, czy nie popełnili błędu lekceważąc go. Te uczucia stały się jeszcze silniejsze w ubiegłym sezonie, gdy drużyna nie miała stabilnego prawego obrońcy z powodu spadku formy Kyle’a Walkera, podczas gdy Frimpong dołączył do rywalizujących o tytuł Liverpoolu za 29,5 miliona funtów latem.
Jego międzynarodowe uznanie i sukces w Bundeslidze pokazują, jak dalekowzroczne mogą być decyzje dotyczące młodych talentów. Obecnie jako zawodnik Liverpoolu stanowi realne zagrożenie dla swojego byłego klubu w walce o mistrzostwo Anglii.
Werdykt: Błędna decyzja

