W ostatnim meczu eliminacji do MŚ 2026 Son Heung-min zdobył dwa gole i zaliczył asystę. Niestety, ten wyjątkowy występ nie był pozbawiony kontrowersji. Kibice z Korei Południowej, którzy licznie przybyli na mecz, zostali zaatakowani przez część chińskich fanów.
Kibic zaatakowany po prowokacjach
Mecz pomiędzy Koreą Południową a Chinami odbył się na stadionie Shenzhen Universiade Sports Centre. Podczas meczu, jeden z kibiców z Korei Południowej postanowił pokazać swoje przywiązanie do klubu Tottenham Hotspur, na którym występuje Son Heung-min. Kibic ten założył koszulkę z numerem 7 i nazwiskiem Son na plecach. Niestety, zamiast cieszyć się zwycięstwem swojej drużyny, zaczął celowo prowokować chińskich kibiców.
„Won”, jak nazywał się wspomniany kibic, pokazał środkowy palec w stronę opuszczających stadion Chińczyków. Jego działania miały dalsze konsekwencje. Inny kibic z Korei Południowej, również ubrany w koszulkę Tottenhamu, został zaatakowany przez chińskiego kibica. W nagraniu widać, jak napastnicy ciągną go z miejsca, a jedna kobieta próbuje uspokoić sytuację. Niestety, jej próby nie zdają się przynieść rezultatu.
Jeden z filmów powyżej przedstawia również sytuację, w której koreański kibic wydaje się być w złym stanie, a policja eskortuje go z miejsca zdarzenia wśród skandującej tłumnie publiczności chińskiej.
Niestety, to już kolejny przypadek agresji kibiców podczas przerwy reprezentacyjnej. Do zamieszek na trybunach doszło również na Maracanie przed meczem Brazylii z Argentyną.