Wygląda na to, że bój o podpis jednego z najbardziej utalentowanych nastolatków w Premier League zmierza ku niespodziewanemu rozstrzygnięciu. Jeremy Monga, 15-letni napastnik Leicester City, który już przeszedł do historii angielskiej piłki, jest bliski przedłużenia umowy z „Lisami” mimo spadku klubu z Premier League i zainteresowania ze strony europejskich gigantów.

- Ruud van Nistelrooy potwierdził, że klub jest bliski podpisania nowej umowy z 15-letnim Jeremym Mongą
- Nastolatek pobił już kilka rekordów Premier League i zwrócił uwagę Chelsea, Manchesteru City oraz Realu Madryt
- Leicester City wierzy, że mimo spadku do Championship zdoła przekonać wyjątkowy talent do pozostania w klubie
Jeremy Monga wybiera lojalność zamiast wielkich pieniędzy!
Jeremy Monga zapisał się w historii Premier League jako drugi najmłodszy zawodnik, który kiedykolwiek wystąpił w tych rozgrywkach. Choć debiutował w wieku 15 lat – będąc nieco starszym od rekordzisty Ethana Nwaneri z Arsenalu – to zgromadził już ponad godzinę gry na najwyższym poziomie. Jego talent nie umknął uwadze takich klubów jak Chelsea, Manchester City czy nawet Real Madryt.
Co ciekawe, Monga jest tak młody, że nie może nawet występować w koszulce Leicester City ze sponsorem klubu. Mimo to, młodzieniec pokazuje dojrzałość zarówno na boisku, jak i poza nim. W ostatnim meczu przeciwko Nottingham Forest był bliski strzelenia zwycięskiego gola, co byłoby – jak określił to sam van Nistelrooy – „bajkowym zakończeniem”.
„Chcemy przyszłości z nim i mamy nadzieję, że wkrótce będziemy mogli ogłosić podpisanie kontraktu” – powiedział holenderski szkoleniowiec w rozmowie z talkSPORT. „To radość pracować z nim. Czasami rozmawiamy o jego egzaminach GCSE i matematyce, w czym również muszę mu pomagać, ale rozmawiamy też o piłce nożnej”.
Dla kibiców Leicester City, którzy w tym sezonie przeżywają gorycz spadku do Championship, informacja o potencjalnym pozostaniu największego talentu w klubie jest jednym z niewielu pozytywnych akcentów. Van Nistelrooy wydaje się pewny, że Leicester oferuje najlepszą ścieżkę rozwoju dla młodego piłkarza.
„Jeśli może zostać i to jest jego przyszłość, może zdobywać minuty i budować swoją ścieżkę kariery. Odbyłem wiele rozmów z nim i jego rodziną i mam nadzieję, że wkrótce podpisze kontrakt. Ale decyzja należy do niego” – dodał były napastnik Manchesteru United i Realu Madryt.
Jeśli Monga zdecyduje się pozostać w Leicester, ma jeszcze dwa mecze w tym sezonie, by zostać najmłodszym strzelcem w historii Premier League. Gdyby przeniósł się do innego klubu najwyższej klasy rozgrywkowej, miałby czas do 5 kwietnia 2026 roku, aby pobić długotrwały rekord Jamesa Vaughana.
Przypadek Mongi pokazuje, że nawet w przypadku spadku z Premier League, klub może być atrakcyjnym miejscem dla młodych talentów, jeśli oferuje jasną ścieżkę rozwoju i regularną grę w pierwszym zespole. Wiele wskazuje na to, że młody napastnik dostrzega te korzyści, przedkładając rozwój sportowy nad natychmiastowy prestiż gry dla wielkiego klubu.