Mecz Gwiazd NBA, niegdyś elektryzujące wydarzenie w kalendarzu koszykarskim, w ostatnich latach stracił swój blask. Krytykowany za niemrawą obronę i zbyt swobodną atmosferę, doczekał się wezwań do zmian. Charles Barkley od lat promuje pomysł konfrontacji amerykańskich gwiazd z międzynarodową elitą ligi.

Najważniejsze informacje:
- Charles Barkley uważa, że NBA obawia się porażki drużyny USA z zespołem światowym
- Międzynarodowa reprezentacja z gwiazdami jak Jokić, Dončić czy Wembanyama mogłaby stanowić poważne zagrożenie
- Nowy format mógłby przywrócić rywalizację i zwiększyć globalną atrakcyjność wydarzenia
Barkley: „NBA boi się, że USA dostałoby łomot”
„Promuję ten pomysł od pięciu do siedmiu lat” – wyznał członek Galerii Sław, Charles Barkley. „Byłoby fantastycznie zobaczyć międzynarodową drużynę przeciwko Stanom Zjednoczonym. Ale szczerze mówiąc, myślę, że prawdziwym powodem, dla którego to się nie dzieje, jest obawa, że USA mogłoby dostać niezły łomot.”
I trudno nie przyznać mu racji. Patrząc na potencjalny skład światowej drużyny, z zawodnikami kalibru Nikoli Jokicia, Victora Wembanyamy, Shaia Gilgeousa-Alexandra, Luki Dončicia i Jamala Murraya, międzynarodowa ekipa ma wszystko, czego potrzeba, by zagrozić dominacji amerykańskich gwiazd.
„Jeśli dasz mi Jokera, Lukę, Wemby’ego, Shaia – tę czwórkę do rozpoczęcia – i dobiorę kilku kolesi z ulicy do drużyny Świata, będziemy całkiem konkurencyjni przeciwko Stanom Zjednoczonym” – podkreślił Barkley, akcentując rywalizacyjny element, którego brakuje w obecnym formacie.
Powrót do sportowej walki podczas Weekendu Gwiazd
Koncepcja ta wykorzystuje rosnącą potęgę międzynarodowych talentów w NBA, podnosząc globalną atrakcyjność rozgrywek. Z gwiazdami takimi jak Jokić i Giannis Antetokounmpo, którzy w ostatnich latach zdominowali dyskusje o MVP, obok wschodzących talentów jak Wembanyama i Gilgeous-Alexander, międzynarodowy skład mógłby stanowić poważne wyzwanie.
Przekształcenie Meczu Gwiazd w zacięty pojedynek mogłoby na nowo rozpalić zapał, którego brakuje w ostatnich edycjach, zmieniając go z luźnego pokazu w starcie o wysoką stawkę. W odpowiedzi Team USA prawdopodobnie zgromadziłby własną błyszczącą ekipę, w skład której weszliby tacy zawodnicy jak LeBron James, Stephen Curry, Joel Embiid, Jayson Tatum, Anthony Edwards i Kawhi Leonard.
To starcie koszykarskich tytanów mogłoby odnowić entuzjazm fanów i wprowadzić znaczące stawki do Weekendu Gwiazd. W miarę jak NBA kontynuuje swoją globalną ekspansję, konfrontacja USA z Resztą Świata może być dokładnie tym, czego liga potrzebuje, aby przywrócić emocje, wyeksponować międzynarodowe talenty i uczcić koszykówkę jako prawdziwie globalny sport.
Obecnie format Meczu Gwiazd NBA przypomina bardziej pokazówkę niż prawdziwą rywalizację – zawodnicy unikają kontaktu, rzadko bronią z pełnym zaangażowaniem, a wyniki często przekraczają 170 punktów dla drużyny. Format USA kontra Świat mógłby wreszcie przywrócić elementarną rywalizację, która jest sercem każdego sportu.