Radja Nainggolan, były reprezentant Belgii, w rozmowie na kanale YouTube Juniora Vertongena, ostro skrytykował Roberto Martineza. W ocenie piłkarza, hiszpański szkoleniowiec (selekcjoner Belgii w latach 2016-2022) był „bardzo złym trenerem”, przez którego Czerwone Diabły nie zdobyły żadnego trofeum.

„Brak pomysłu na grę, poleganie na indywidualnościach”
Głównym zarzutem, jaki Nainggolan skierował pod adresem Martineza, był kompletny brak zorganizowanej myśli taktycznej. Zdaniem byłego pomocnika, reprezentacja Belgii pod wodzą Hiszpana nie miała żadnego stylu gry.
„Każdy, kto mówi, że jest dobrym trenerem, nie ma pojęcia o futbolu” – ocenił Nainggolan. „Z Martinezem Belgia nigdy nie miała pomysłu na grę. Jeśli mieliśmy problemy, rozwiązaniem była indywidualna jakość: piłka do Hazarda i «Hazard, ty to załatw». Albo piłka do De Bruyne i «myśl». Ewentualnie piłka do Lukaku”.
Piłkarz podkreślił, że w drużynie brakowało wypracowanych schematów, wzorców czy automatyzmów w poruszaniu się po boisku.
„Decyzja o podaniu piłki do Hazarda czy Mertensa wynikała z nas samych. Ponieważ nie mieliśmy żadnych schematów, ale mieliśmy indywidualną jakość” – dodał.
Nainggolan odpowiada na zarzuty ws. odejścia
Nainggolan, który obecnie występuje w Lokeren, odniósł się również do kulis swojego odejścia z kadry. Martinez ostatecznie zrezygnował z powoływania pomocnika, co przekreśliło jego karierę reprezentacyjną.
„Zostałem odsunięty na bok bez powodu przez Martineza. Jego powody pozostają dla mnie bzdurą, ponieważ dla mnie nie jest on znawcą futbolu i jest bardzo złym trenerem” – stwierdził.
Były gracz m.in. Romy i Interu zaznaczył, że jego surowa ocena nie wynika z faktu, że nie grał. Jako kontrprzykład podał Antonio Conte.
„Kiedy byłem siódmym wyborem u Conte, odszedłem. Ale dla mnie jest on topowym trenerem. Miałem też trenerów, u których grałem, a o których mówiłem: to był dramatyczny trener” – wyjaśnił. Skrytykował również wizerunek medialny Martineza: „Był dobry dla mediów, jego mecze zawsze były dla niego dobre. Nigdy nie potrafił być samokrytyczny”.
Nainggolan przyznał, że z perspektywy czasu żałuje swojej decyzji o wyborze reprezentacji. Ze względu na indonezyjskie korzenie, mógł reprezentować ten azjatycki kraj.
„Teraz mówię sobie codziennie: wolałbym grać dla Indonezji. Nie dlatego, że mam coś do Belgii, ale ze względu na szacunek, jaki tam otrzymują piłkarze” – stwierdził, wskazując na to, jak traktowani są tam zawodnicy pokroju Sandy’ego Walsha czy Ragnara Oratmangoena.

