Bosko Balaban, niegdyś piłkarz Club Brugge i reprezentant Chorwacji, został skazany na rok więzienia za niespłacenie alimentów na łączną kwotę 80.000 euro. Na każdym kroku starał się przekonać sąd, że na emeryturze nie może liczyć na wysokie zarobki i stara się jak najwięcej oszczędzać.
Piłkarską emeryturę spędzi w więzieniu
45-letni Balaban, znany ze swojego skutecznego ataku w barwach Club Brugge, gdzie między 2004 a 2007 rokiem strzelił 58 goli, zmaga się teraz z problemami prawnymi. Od czasu rozwodu z Ivą Radic, która w 1995 roku zdobyła tytuł Miss Chorwacji, były piłkarz nie zapłacił ani centa na utrzymanie swoich trojga dzieci – dwóch córek i syna.
Sytuacja pogorszyła się, gdy w 2021 roku sąd w Zagrzebiu wydał wyrok: rok więzienia i cztery lata w zawieszeniu. Wówczas Balaban zalegał z płatnościami na sumę 40.000 euro. Obiecał uregulować długi w ciągu dwóch lat, ale obietnicy nie dotrzymał. W lipcu 2023 roku zapadła decyzja, że Balaban trafi do więzienia w styczniu 2024 roku. Grozi mu również kara dodatkowych czterech lat w zawieszeniu.
Skromne życie i niskie dochody
Były piłkarz cały czas twierdzi, że jest na emeryturze i ma ograniczone środki finansowe. Sąd ustalił jednak, że w rzeczywistości nadal aktywnie pracuje jako agent piłkarski, współpracując z kilkoma czołowymi klubami. Posiada również nieruchomości w Zagrzebiu, rodzinnym Rijece oraz na półwyspie Istria. Podczas rozwodu przeniósł cały swój majątek do Bośni i Hercegowiny, przez co była żona de facto nie otrzymała żadnych środków.
Teraz, nawet jeśli Balaban ureguluje zaległe alimenty przed styczniem 2024, według chorwackich mediów i tak trafi do więzienia. W swojej karierze piłkarskiej, Balaban przyczynił się do zdobycia mistrzostwa kraju przez Club Brugge w 2005 roku pod wodzą Tronda Sollieda. W 2007 roku wrócił do Chorwacji, by grać w Dinamo Zagrzeb, swoim byłym klubie.