Giovane, odkryty dopiero w lipcu z brazylijskiego Corinthians, stał się obiektem pożądania największych europejskich klubów. Borussia Dortmund oraz skauci AC Milan, Inter Mediolan i Napoli zjawili się na stadionie Bentegodi, by na własne oczy przekonać się o potencjale 21-letniego napastnika. Problem w tym, że Hellas Verona wycenia go na astronomiczne jak na debiutanta 30 milionów euro.

W skrócie:
- Giovane przyciągnął skautów BVB oraz włoskich gigantów podczas meczu z Interem, w którym strzelił swojego premierowego gola w Serie A.
- Hellas Verona żąda 30 milionów euro za zawodnika pozyskanego za darmo zaledwie cztery miesiące temu, podczas gdy jego wartość rynkowa wynosi tylko 4 miliony.
- Tylko czterech brazylijskich napastników zdobyło gola w barwach Verony w erze trzech punktów za zwycięstwo, Giovane jest piątym w historii klubu.
Gol przeciwko Interowi zapalił czerwoną lampkę w Dortmundzie
Gdy Giovane w czterdziestej minucie meczu z Interem Mediolan zmylał Alessandra Bastoniego i uderzeniem po przekątnej zaskoczył Yanna Sommera, przedstawiciele działów skautingowych Milanu i Borussii Dortmund zapisywali gorączkowo notatki na trybunach stadionu Bentegodi. Według doniesień ESPN, również Napoli włączyło się do wyścigu po Brazylijczyka, którego błyskawiczny rozkwit we Włoszech zaskoczył nawet najbardziej optymistycznych obserwatorów.
Statystyki Giovane robią wrażenie, choć nie mówią wszystkiego. W dziesięciu meczach Serie A zanotował jedno trafienie i trzy asysty, ale to jego wszechstronność zaintrygowała europejską śmietankę. Sky Sport Italia podkreśla intrygujący fakt historyczny – zaledwie czterech brazylijskich napastników przed nim zdobywało bramki dla Verony w erze trzech punktów za wygraną, co oznacza okres od sezonu 1994/1995. Są to Adailton, Martinho i Marquinho, a Giovane dołączył do tego ekskluzywnego grona zanim skończył pięć miesięcy w klubie.
Kontrowersyjna wycena, której logiki nie znajdziesz nawet w San Siro
Tutaj zaczyna się prawdziwa gra. Włoskie media szacują, że Verona gotowa jest siąść do stołu negocjacyjnego jedynie przy ofercie minimum 10 milionów euro, jednak źródła ESPN twierdzą, że klub oczekuje kwoty bliższej 30 milionów. To oszałamiające, biorąc pod uwagę, że wartość rynkowa zawodnika według Transfermarkt wynosi zaledwie 4 miliony euro, a Verona pozyskała go latem tego roku… za darmo po wygaśnięciu kontraktu w Corinthians.
„Będziemy rozważać ofertę tylko wtedy, gdy będzie adekwatna do potencjału zawodnika, a nie do jego obecnej wartości rynkowej” – ujawniło źródło zbliżone do zarządu Verony w rozmowie z Tuttosport. To klasyczny przypadek włoskiego biznesu transferowego, gdzie kluby próbują wycisnąć maksimum z młodego talentu zanim ten eksploduje na arenie międzynarodowej.
Szczególnie intrygujące jest, że Verona zablokowała Giovane w składzie od października 2024 roku, gdy zawodnik jeszcze grał w Brazylii i odmówił przedłużenia kontraktu z Corinthians. Klub z Werony śledził go już od stycznia 2025, ale finalizacja transferu nastąpiła dopiero 8 lipca. Corinthians otrzymało zaledwie 1,5 procent kompensaty szkoleniowej zgodnie z brazylijskim prawem.
Dortmund potrzebuje napastnika, ale czy nie przepłaci?
Borussia znajduje się w trudnej sytuacji personalnej. Według Sky Germany, priorytetem Nuri Sahina na zimowe okno jest lewy obrońca oraz dynamiczny pomocnik typu box-to-box, ale odejście Jamiego Gittensa do Chelsea latem za 64,4 miliona euro nagle stworzyło lukę w ofensywie. Jobe Bellingham, brat Jude’a, jest głównym celem transferowym za 25 milionów euro, ale to pozycja środkowego pomocnika.
Giovane może być odpowiedzią na potrzeby ataku, ale pytanie brzmi – czy BVB chce ryzykować 30 milionów na zawodnika z jednym golem w Serie A? Dla porównania, Inter Mediolan porzucił plany pozyskania Ademoli Lookmana z Atalanty i również zwrócił uwagę na Giovane jako tańszą alternatywę. „To zawodnik, który potrafi grać na kilku pozycjach w ataku, co idealnie pasuje do naszej filozofii rekrutacji” – powiedział źródło z zarządu Interu dla FCInterNews.
Rzeczywistość jest taka, że Verona jest w strefie spadkowej z zaledwie pięcioma punktami po dziesięciu kolejkach i desperacko potrzebuje pieniędzy na zimowe wzmocnienia. Sprzedaż Giovane w styczniu może być logicznym krokiem, zwłaszcza jeśli klub otrzyma ofertę zbliżoną do oczekiwań. Ale czy to dobra inwestycja dla Dortmundu, który słynie z kupowania tanio i sprzedawania drogo?

