Raków Częstochowa intensywnie poszukuje wzmocnień na pozycji bramkarza przed nadchodzącym sezonem. Jak donosi TVP Sport, na celowniku „Medalików” znalazł się Bartłomiej Gradecki z Wisły Płock. Bramkarz, którego kontrakt wygasa 30 czerwca 2025 roku, swoimi ostatnimi występami przykuł uwagę kilku klubów z PKO BP Ekstraklasy.

W skrócie:
- Raków Częstochowa wykazuje zainteresowanie transferem Bartłomieja Gradeckiego z Wisły Płock
- Bramkarz stał się łakomym kąskiem na rynku transferowym po imponujących występach, zastępując kontuzjowanego Macieja Gostomskiego
- O usługi 25-letniego golkipera walczy również Motor Lublin, a w przeszłości zainteresowanie wykazywała Korona Kielce
Wisła Płock może stracić swojego strażnika bramki
Bartłomiej Gradecki to obecnie jeden z najbardziej rozchwytywanych bramkarzy na polskim rynku transferowym. Golkiper Wisły Płock zwrócił na siebie uwagę sztabów szkoleniowych kilku klubów dzięki solidnym interwencjom po tym, jak zastąpił kontuzjowanego Macieja Gostomskiego. Szczególnie łakomym kąskiem czyni go fakt, że jego umowa z płockim klubem wygasa za rok, co daje potencjalnym nabywcom mocną kartę przetargową w negocjacjach.
Raków Częstochowa nie jest jedynym klubem zainteresowanym usługami 25-latka. Jak informują media, w wyścigu o podpis Gradeckiego uczestniczy również beniaminek Ekstraklasy, Motor Lublin. Wcześniej zainteresowanie bramkarzem wykazywała także Korona Kielce.
Dla Rakowa wzmocnienie pozycji bramkarza wydaje się priorytetem w letnim oknie transferowym. „Medaliki” budują skład, który ma walczyć o powrót na szczyt tabeli Ekstraklasy. Transfer doświadczonego już na polskich boiskach Gradeckiego mógłby znacząco podnieść jakość rywalizacji między słupkami częstochowskiej drużyny.
Co ciekawe, Raków prowadzi intensywną kampanię transferową, czego dowodem są pogłoski o zainteresowaniu takimi zawodnikami jak Capita z Radomiaka Radom, Michał Synoś ze Stali Rzeszów czy Martin Gjorgievski z macedońskiej Akademiji Pandev. Wszystko wskazuje na to, że włodarze częstochowskiego klubu planują znaczącą przebudowę składu.
Dla Wisły Płock ewentualna sprzedaż Gradeckiego oznaczałaby konieczność poszukiwania nowego strażnika bramki. Biorąc pod uwagę zbliżający się koniec kontraktu zawodnika, płocczanie mogą być zmuszeni do zaakceptowania oferty już tego lata, aby nie stracić bramkarza bez żadnej rekompensaty za rok.
Fani Rakowa z pewnością śledzą rozwój sytuacji z zainteresowaniem, licząc na to, że Gradecki dołączy do ich klubu i pomoże w walce o najwyższe cele w nadchodzącym sezonie.