Jude Bellingham staje się poważnym problemem dla Realu Madryt. Angielski pomocnik nie akceptuje faktu, że trener może posadzić go na ławce rezerwowych, mimo że jego forma fizyczna pozostawia wiele do życzenia. Ostatnie derby Madrytu obnażyły wszystkie jego słabości, a w zespole pojawiają się już zawodnicy, którzy prezentują znacznie wyższy poziom.

W skrócie:
- Bellingham zaprezentował się fatalnie w przegranym 2:5 derbi z Atletico Madryt, kompletnie zawodząc w defensywie
- Franco Mastantuono jest obecnie w lepszej formie i prawdopodobnie zastąpi Anglika w kolejnych meczach
- Zawodnik wraca po operacji barku i powinien być wprowadzany do gry stopniowo, co może prowadzić do dalszych napięć
Derbi Madrytu obnażyło problemy Bellinghama
Jude Bellingham znalazł się w centrum uwagi po katastrofalnym występie w derbi Madrytu. Atletico nie tylko pokonało Real 5:2, ale kompletnie zdominowało środek pola, gdzie angielski pomocnik miał być liderem. Bellingham nie potrafił wspierać defensywy, pozostawiając ogromne przestrzenie, które bezlitośnie wykorzystywali Sorloth i Julián Álvarez. Co więcej, jego obecność na boisku zaburzyła równowagę taktyczną – prawą stronę boiska, która pozostała praktycznie martwa.
Decyzja Xabiego Alonso o wystawieniu Bellinghama w podstawowym składzie na tak wymagający mecz wywołała konsternację wśród kibiców i ekspertów. Większość spodziewała się, że szansę dostanie młody Franco Mastantuono, który w ostatnich tygodniach prezentował znacznie wyższą formę. Angielski pomocnik, dopiero wracający po operacji barku, wyraźnie nie był gotowy na intensywność derbowego starcia, co mogło kosztować Królewskich trzy punkty.
Mastantuono puka do drzwi podstawowego składu
Młody argentyński talent Franco Mastantuono wydaje się być obecnie lepszym wyborem niż Bellingham. Zawodnik wszedł na boisko w 70. minucie meczu z Atletico i natychmiast ożywił atak Realu, pokazując więcej kreatywności i energii niż jego angielski kolega. Wszystko wskazuje na to, że Argentyńczyk rozpocznie w podstawowym składzie najbliższy mecz Ligi Mistrzów przeciwko Kairat Almaty.
Trener Xabi Alonso stoi przed trudną decyzją – z jednej strony musi zadbać o optymalny powrót do formy Bellinghama po kontuzji, z drugiej – wystawiać najlepszych zawodników, by walczyć o wyniki. Obecnie w środku pola do dyspozycji ma Fede Valverde, Tchouameniego i Ardę Gülera, jednak zespołowi brakuje kreatywności. Dani Ceballos mógłby zapełnić tę lukę, ale jego forma również nie przekonuje do roli pierwszoplanowej.
Defensywne problemy największą bolączką
Najpoważniejszym zarzutem wobec Bellinghama jest jego słaba praca w defensywie. W meczu z Atletico, które grało bardzo intensywnie i bezpośrednio, Anglik nie nadążał za tempem i nie potrafił skutecznie przeciwstawić się pressingu rywali. Jego kondycja fizyczna po kontuzji nie pozwala mu jeszcze na pełne zaangażowanie w najbardziej wymagających spotkaniach.
W najbliższym czasie Bellingham prawdopodobnie będzie pełnił rolę rezerwowego i będzie wprowadzany do gry stopniowo, by odzyskać optymalną formę. Ta sytuacja może jednak prowadzić do napięć, jeśli zawodnik nie zaakceptuje decyzji trenera i będzie naciskał na występy w podstawowym składzie mimo słabej dyspozycji.
