Bawarczycy nie odpuszczają. W poniedziałek podczas hitu Superligaen między Midtjylland a AGF na trybunach zasiadł scout Bayernu Monachium, który przyjechał obserwować Franculino Djú. 21-letni napastnik z Gwinei Bissau zdobył swoją trzynastą bramkę w sezonie, ratując remis w 81. minucie. To kontynuacja historii z września, gdy Bayern próbował wyrwać go w deadline day za 30 milionów euro, a zawodnik siedział w biurach Midtjylland, próbując wymusić transfer.

W skrócie:
- Bayern obserwował Franculino w meczu z AGF, gdzie strzelił 13. gola w sezonie
- We wrześniu bawarczycy oferowali wypożyczenie z opcją wykupu, ale Midtjylland chciało 30 mln euro gotówką
- Kontrakt zawodnika obowiązuje do 2029 roku, zainteresowanie wykazują też Roma, RB Leipzig i Everton
Scout z Monachium na trybunach, Franculino na murawie
Według duńskiego portalu Bold.dk, podczas poniedziałkowego topowego starcia między FC Midtjylland a AGF Aarhus na MCH Arena obecny był obserwator Bayernu Monachium. Niemiecka machina transferowa nie spuszcza oka z 21-letniego napastnika, który w tym sezonie błyszczy jak mało kto w Europie. Statystyki mówią same za siebie – 13 goli w 13 meczach Superligaen. To nie przypadek, że Bayern przysłał swojego człowieka akurat na to spotkanie.
Mecz sam w sobie był dramatyczny do ostatniej sekundy. AGF prowadziło 1:0 od 35. minuty po bramce Tobiasa Becha i konsekwentnie broniło wyniku przez większość drugiej połowy. Ale w 81. minucie, gdy wydawało się, że liderzy ligi wywożą trzy punkty z Herning, Franculino pokazał klasę topscorer
a. Otrzymał piłkę po rykoszecie w polu karnym, obrócił się z charakterystyczną dla siebie swobodą i umieścił futbolówkę w siatce. Wyrównanie w kluczowym momencie.
Co ciekawe, w doliczonym czasie gry Franculino trafił ponownie, tym razem efektownym strzałem z woleja. Wybuchła euforia na stadionie, ale sędzia Morten Krogh unieważnił gola po interwencji VAR, wskazując na spalonego Kevina Mbabu w akcji poprzedzającej strzał. „Musimy ocenić, czy Mbabu przeszkadzał zawodnikom AGF i taka jest nasza ocena” – wyjaśnił później arbiter. Mecz zakończył się remisem 1:1, co oznacza, że AGF pozostaje liderem z dwoma punktami przewagi nad Midtjylland.
Deadline pełen dramatów i zawodnik w biurach klubu
Historia zainteresowania Bayernu Franculino sięga 1 września 2025 roku, ostatniego dnia letniego okna transferowego. Bawarczycy znaleźli się w desperackiej sytuacji po tym, jak ich główny cel – Nicolas Jackson z Chelsea – wydawał się nieosiągalny. W tej sytuacji dyrektor sportowy Max Eberl sięgnął po nietypowe rozwiązanie: młodego napastnika z Danii, który właśnie rozpalał Superligę swoimi występami.
Według Matteo Moretto, renomowanego dziennikarza transferowego, Bayern zaproponował płatne wypożyczenie z opcją wykupu. Była to standardowa formuła, którą niemieccy giganci często stosują przy młodych talentach – minimalizacja ryzyka przy zachowaniu kontroli nad przyszłością zawodnika. Problem w tym, że FC Midtjylland nie miało zamiaru iść na kompromis.
Jacob Larsen, dyrektor sportowy duńskiego klubu, potwierdził zainteresowanie w rozmowie z Viaplay: „Było kilka wielkich klubów zainteresowanych nim. Musimy to powiedzieć. Nie zgodziliśmy się na nic, ale było spore zainteresowanie. Bayern Monachium był jednym z kilku. To wystarczająco prawda”. Midtjylland postawiło sprawę jasno – albo transfer definitywny za około 30 milionów euro, albo żadna rozmowa.
Co fascynujące w tej historii, to reakcja samego Franculino. Według doniesień z Danii, zawodnik przybył tego dnia do biur klubu, próbując wymusić zgodę na transfer. To zrozumiałe – oferta Bayernu Monachium to szansa życia dla 21-latka z Gwinei Bissau. Możliwość gry u boku Harryego Kane’a, walka o mistrzostwo Bundesligi i Ligę Mistrzów. Ostatecznie jednak Bayern sfinalizował wypożyczenie Jacksona z Chelsea, a sprawa Franculino upadła.
Kontrakt do 2029 roku i rosnąca wartość rynkowa
Midtjylland ma silną pozycję negocjacyjną. Kontrakt Franculino obowiązuje do czerwca 2029 roku, co oznacza, że klub nie jest pod presją czasową. Transfermarkt wycenia młodego napastnika na 13 milionów euro, ale biorąc pod uwagę jego formę w tym sezonie, realną wartością jest prawdopodobnie kwota znacznie wyższa.
W sierpniu 2025 roku hiszpański Villarreal był gotów zapłacić 150 milionów koron duńskich (około 20 milionów euro), ale duńczycy odrzucili tę ofertę. Teraz, po serii kolejnych spektakularnych występów, cena mogła tylko wzrosnąć. Statystyki są bezlitosne – 13 bramek w 13 meczach ligowych, współczynnik konwersji strzałów na poziomie 62,5%, oraz współczynnik npxG (expected goals bez karnych) wynoszący 3,12, co plasuje go w 99 percentylu najlepszych strzelców Superligaen.
Franculino to nie klasyczny dziewiątka. Mierzy 182 centymetry, waży 77 kilogramów i przede wszystkim gra lewą nogą. Jest mobilny, potrafi przyjąć piłkę plecami do bramki, obrócić się w ciasnych przestrzeniach i stworzyć sobie sytuację niemal z niczego. W tym sezonie zaliczył również asystę, wykonuje średnio 22 podania na mecz ze skutecznością 79,55% i tworzy jedną kluczową okazję bramkową na spotkanie.
Trener: Żaden zawodnik nie pojedzie do Bayernu
Mike Tullberg, trener Midtjylland, nie pozostawia złudzeń co do przyszłości swojej gwiazdy. Po poniedziałkowym meczu z AGF został zapytany, czy obawia się utraty Franculino w zimowym oknie transferowym. Odpowiedź była krótka i zdecydowana: „Nie, absolutnie nie. On zostanie tutaj, ale są też inni, którzy strzelają dla nas. Gogorza i Cho mieli dobre wejścia z ławki, a Mbabu był również dobry. Mam szeroką kadrę i ważne jest, żebyśmy wykorzystywali zawodników, gdy gramy tak często”.
Tullberg poszedł jeszcze dalej, dodając z typową dla siebie suchością: „Powiedziałem klubowi, że chcę zachować moich graczy, i wtedy nie zakładam, że ktokolwiek odejdzie”. To stanowcze stanowisko może być jednak bardziej wyrazem pewności siebie niż rzeczywistej kontroli. Kiedy na stole pojawi się oferta rzędu 200-300 milionów koron duńskich (27-40 milionów euro), decyzja może nie należeć wyłącznie do szkoleniowca.
Roma, Leipzig i Everton też w grze
Bayern nie jest jedynym klubem zainteresowanym Franculino. Według hiszpańskiego dziennikarza Matteo Moretto oraz portalu Estadio Deportivo, AS Roma, RB Leipzig i Everton bacznie obserwują sytuację młodego napastnika. Roma potrzebuje wzmocnienia na pozycji dziewiątki po nierównych występach w Serie A. Leipzig, z bogatym doświadczeniem w pozyskiwaniu talentów ze skandynawskiego rynku, może widzieć w nim następcę dla swojego ataku. Everton natomiast desperacko szuka strzelca, który mógłby zapewnić im utrzymanie w Premier League.
Real Betis również zgłosił swoje zainteresowanie, przyciągnięty młodym i produktywnym profilem zawodnika, ale zdaje sobie sprawę z ogromnej konkurencji. Problem dla wszystkich zainteresowanych stron pozostaje ten sam – Midtjylland nie zamierza sprzedawać w zimie, chyba że ktoś złoży ofertę niemożliwą do odrzucenia.
Franculino trafił do Midtjylland w lipcu 2023 roku z akademii Benfiki Lizbona za stosunkowo niewielką kwotę. Od tamtej pory rozegrał 85 meczów we wszystkich rozgrywkach, zdobywając 42 bramki i zaliczając dziewięć asyst. To imponujący bilans, który tylko potwierdza, że mamy do czynienia z zawodnikiem o potencjale światowej klasy.
Bayern z pewnością nie zapomniał o swoim wrześniowym fiasku. Obserwacja w poniedziałek to jasny sygnał – Niemcy planują wrócić, prawdopodobnie latem 2026 roku, kiedy będą mieli więcej czasu na negocjacje i przygotowanie odpowiedniej oferty. Do tego czasu Franculino może jeszcze bardziej zwiększyć swoją wartość. Jeśli utrzyma obecne tempo, do końca sezonu może mieć na koncie ponad 20 goli ligowych. I wtedy rozmowa o cenie zacznie się od zupełnie innych kwot.

