Chociaż wszyscy na podwórku udawali, że są Ronaldinho i Cafu, ja wolałem wieczorami siadać przed telewizorem i oglądać powtórki meczów NHL (bo oglądanie na żywo nie wchodziło wtedy w grę). Potrafiłem też zarywać nocki dla NFL czy NBA. Moim konikiem jest obecnie żużel, hokej i zmagania tenisowe. Od czasu do czasu włączę również F1. A piłka nożna? Wszyscy to wiedzą – każdy w Polsce się na niej zna, więc ja nie mogę być gorszy.