W Arsenalu pod wodzą Mikela Artety nie jest rzadkością, że kontuzje dają zawodnikom idealną szansę na odmienienie swojej kariery. Mikel Merino, kupiony latem za około 32 miliony funtów, był początkowo postrzegany jako wartościowy rezerwowy dla Declana Rice’a i Thomasa Parteya. Jednak z powodu kontuzji Kaia Havertza i Gabriela Jesusa, Hiszpan przekształcił się w bramkostrzelną „dziewiątkę” – z sześcioma golami w 12 występach na tej pozycji. Trudno sobie teraz wyobrazić Arsenal bez niego.

Najważniejsze informacje:
- Jakub Kiwior błyszczy w zastępstwie kontuzjowanego Gabriela, zwłaszcza w meczach z Realem Madryt
- Polski obrońca stawia Artetę przed dylematem transferowym – sprzedać czy zatrzymać?
- Nico Williams jest celem transferowym Arsenalu, ale jego żądania płacowe (250 tys. funtów tygodniowo) mogą zablokować transfer
- Arsenal ma przewagę nad PSG przed półfinałem Ligi Mistrzów – sześciodniową przerwę między meczami
- Paris Saint-Germain musi rozegrać dwa mecze w trzy dni przed starciem z Arsenalem
Niebywały postęp Kiwiora pod okiem Artety
Dla Mylesa Lewisa-Skelly’ego ten sezon miał być „wprowadzeniem” do świata seniorskiej piłki, a wychowanek akademii zadebiutował w pierwszym zespole dopiero we wrześniu. Ale z powodu problemów zdrowotnych Riccardo Calafioriego, młody obrońca wykorzystał swoją szansę w klubie i reprezentacji – stając się pewnym punktem składu z 31 występami we wszystkich rozgrywkach.
Jednak najbardziej zaskakującym przypadkiem jest Jakub Kiwior – polski środkowy obrońca, który zastąpił kontuzjowanego Gabriela podczas jednego z najważniejszych tygodni w sezonie Arsenalu, a prawdopodobnie i całej kadencji Artety.
Kiwior rozpoczął ostatnie cztery mecze Arsenalu we wszystkich rozgrywkach – jego najdłuższa seria w tym sezonie i najdłuższa od ośmiomeczowego okresu od 11 lutego do 31 marca 2024 roku. Dwa remisy i dwa zwycięstwa, ale te ostatnie były niezwykle imponujące – zachował czyste konto w wygranym 3:0 pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów z Realem Madryt, a następnie potwierdził swoją formę w zwycięstwie 2:1 w rewanżu na Bernabeu.
Krytycy Kiwiora od czasu przybycia na Emirates w styczniu 2023 roku za około 20 milionów funtów ze Spezii słusznie wskazaliby na jego wady – często nerwowość przy piłce i tendencję do podejmowania pochopnych decyzji oraz kosztownych błędów, a także problemy z ustawieniem w pojedynkach jeden na jeden. Najbardziej zauważalne było to w zeszłorocznym ćwierćfinale Ligi Mistrzów, gdy grając jako lewy obrońca w pierwszym meczu zakończonym remisem 2:2, został ograny przez Leroya Sane z Bayernu Monachium, co doprowadziło do wykorzystania rzutu karnego przez Harry’ego Kane’a.
STS bonusy na start:
– Zakład bez ryzyka: 100 PLN
– Bonusy od depozytów: 600 PLN
– Bonusy za zadania: 60 PLN
– Kod promocyjny: BETONLINE

Jakub Kiwior na celowniku AC Milan i Napoli
W rezultacie Kiwior jest ciągle łączony z transferami. AC Milan i Napoli wykazały zainteresowanie, a Kiwior podobno chciałby wrócić do Włoch, aby regularnie grać w pierwszym składzie i utrzymać miejsce w reprezentacji Polski. Arteta najwyraźniej widział w nim kandydata do sprzedaży w celu pozyskania funduszy transferowych.
Ale występy Jakuba Kiwiora przeciwko Realowi mogą postawić Artetę przed dylematem. Jego opanowanie w neutralizowaniu takich graczy jak Vinicius Jr i Kylian Mbappe było równie imponujące, jak gole z rzutów wolnych Declana Rice’a i powrót Bukayo Saki po kontuzji.
Kiwior jest znany jako jeden z cichszych członków szatni Arsenalu, a źródła klubowe przyznają, że trudno wyciągnąć od niego więcej niż kilka słów – trudno uznać go za charakter i osobowość, jakiej wymaga i żąda Arteta.
A jednak, czy pozbycie się go byłoby błędem? Ktoś w drużynie, kto może zapewnić dobrą konkurencję dla Gabriela i Williama Saliby, jest cennym atutem.
Arteta może nadal uznać 25-latka za zbędnego, w takim przypadku mogliby zarobić przyzwoity zysk na zawodniku, który z pewnością podniósł swój poziom w ostatnich tygodniach.
Ale gdyby Kiwior kontynuował swoją świetną formę w półfinałach przeciwko PSG – a nawet gdyby zagrał w czwórce obrońców, która wygra Ligę Mistrzów – pozbycie się go mogłoby okazać się trudniejsze niż początkowo sądzono. Z pewnością będzie to testem bezwzględności ambicji Artety, aby wzmocnić już silny skład.
Arteta nie boi się eksperymentować ze składem
Podobnie jak jego mentor Pep Guardiola, często zdarza się, że Arteta lubi kontrolować 90-minutowy występ, przygotowując się na każdy kontekst, niezależnie od tego, czy wiąże się to z „piękną grą”, czy nie.
Hiszpan nie boi się bronić głęboko, frustrować przeciwnika, ani nie obawia się atakować pełną parą od pierwszej minuty. Adaptacja to klucz do przetrwania i zwycięstwa.
Dlatego ogromnym zaskoczeniem były słowa Artety po triumfie w rewanżu na Bernabeu, ze szczerością mówiącego o tym, jak bezradny czuł się na ławce trenerskiej w tym tygodniu.
Wyjaśnił: „To był mój pierwszy raz jako trener na tej ławce i po trzech minutach zdałem sobie sprawę, że na tym stadionie wszystko jest możliwe. Mam na myśli to, że oni są specjalistami w tworzeniu takiego chaosu, takiej wiary, i naprawdę bardzo trudno jest zrozumieć, co się dzieje w meczu i mieć pewność, jak go kontrolujemy. Jestem tu, aby doświadczać takich meczów i przez nie przechodzić. Wiem, że czasami wygrasz, a czasami przegrasz.”
Wskazuje to na prawdziwe dojrzewanie i postęp w trenerskiej karierze Artety, zmuszonego do siedzenia z boku i zaufania, że jego zawodnicy podejmą właściwe decyzje, wiedząc, że jego nerwowe zachowanie na linii bocznej może mieć niewielki wpływ.
Jeśli chce podnieść puchar Ligi Mistrzów 31 maja w Monachium, będzie potrzebował znacznie więcej takiego podejścia.
Kiedy Nico Williams trafi do Arsenalu?
Letni cel transferowy Arsenalu, Nico Williams, po raz kolejny udowodnił, dlaczego jest pożądany przez większość Europy, strzelając kolejnego gola w Lidze Europy w tym tygodniu.
W rzeczywistości jego gol głową w 80. minucie, dający Athletic Bilbao prowadzenie 2:0 nad Rangers i awans do półfinału, był bramką w BARDZO charakterystycznym dla Artety stylu ze skrzydła.
Wchodząc do środka, wyprzedzając obrońcę i wbijając piłkę głową przy dalszym słupku z dośrodkowania – ile razy widzieliśmy, jak Saka, Gabriel Martinelli i Leandro Trossard robią to w koszulce Arsenalu?
To był piąty gol Williamsa w Europie, co daje łącznie 11 bramek w 42 meczach we wszystkich rozgrywkach – najlepszy wynik w jego karierze.
Mimo że jest szczęśliwy w swoim rodzinnym Bilbao, 22-latek spodziewa się odejść latem dzięki klauzuli wykupu wynoszącej 50 milionów funtów.
Czuje również, że wypełnił swój obowiązek, stawiając klub na pole position w walce o kwalifikację do Ligi Mistrzów w przyszłym sezonie – obecnie zajmują czwarte miejsce, do końca sezonu pozostało siedem meczów, a przed nimi szansa na wygranie Ligi Europy.
Sama kwota transferu byłaby „tania”, ale hiszpańskie źródła donoszą, że zawodnik może żądać astronomicznej pensji w wysokości około 250 tysięcy funtów tygodniowo.
To niesamowita kwota dla kogoś tak młodego i niesprawdzonego w Anglii.
To postawiłoby Hiszpana wśród najlepiej zarabiających zawodników Arsenalu i poważnie przetestowałoby gotowość Arsenalu, planującego „duże” letnie zakupy i sprowadzenie elitarnej „dziewiątki”.
Warto pamiętać, że ich raport finansowy za sezon 2023/24 pokazał, że zwiększyli już wypłaty wynagrodzeń o prawie 100 milionów funtów, z 234,8 miliona do 327,8 miliona funtów.
Kilka dni odpoczynku przed ciężkim końcem sezonu
Arsenal będzie miał sześciodniową przerwę przed pierwszym meczem półfinałowym Ligi Mistrzów przeciwko Paris Saint-Germain – dzięki Crystal Palace.
Orły miały zmierzyć się z Arsenalem w następną sobotę, 26 kwietnia, ale klub z południowo-wschodniej części Londynu ma w tym terminie półfinał Pucharu Anglii przeciwko Aston Villi.
Zamiast tego Arsenal podejmie Palace na Emirates w środę, 23 kwietnia, przed meczem z PSG we wtorek, 29 kwietnia.
Dodatkowe kilka dni odpoczynku i regeneracji w London Colney będzie błogosławieństwem dla Artety i może dać Arsenalowi przewagę.
Tymczasem PSG musi rozegrać dwa mecze Ligue 1 w zaledwie TRZY dni, przeciwko Nantes we wtorek, 22 kwietnia, a następnie OGC Nice w piątek, 25 kwietnia.
Z drugiej strony, zespół Luisa Enrique już wygrał mistrzostwo Francji i prawdopodobnie oszczędzi wszystkich swoich najważniejszych zawodników przed podróżą do północnego Londynu.
Ten dodatkowy czas odpoczynku może okazać się kluczowy dla Arsenalu w walce o finał Ligi Mistrzów.