Paragwajski eksperyment trenerski w pierwszoligowym ŁKS-ie Łódź nie powiódł po myśli działaczy klubu i po zaledwie dwóch miesiącach pracy dziś z klubem pożegnał się 28-letni paragwajski trener – Ariel Galeano.

Krótka przygoda młodego Paragwajczyka w Łodzi
O takiej decyzji poinformował na specjalnej zwołanej konferencji prasowej dla dziennikarzy właściciel łódzkiego klubu – Dariusz Melon. Trzeba powiedzieć, że przygoda Galeano w Łodzi potrwała krótko. Poprowadził zespół w zaledwie 8 spotkaniach, gdzie pod jego kierownictwem drużyna zanotowała 2 wygrane, 2 remisy i aż 4 porażki. Efekt jest taki, że w ligowej tabeli Betclic 1 Ligi Łodzianie znajdują się dopiero na 11. miejscu, ze stratą aż 16 punktów do miejsc barażowych dający walkę o awans do PKO BP Ekstraklasy w przyszłym sezonie. Sam 28-letni trener zanotował średnią punktową 1,00 pkt na mecz.
Same relacje Paragwajczyka z zespołem nie były najlepsze. Według portalu weszlo.com trener bardzo słabo mówił po języku angielskim, stosował wiele rotacji w każdym meczu ligowym, a jego taktyka nie podobała się niektórym zawodnikom. Co najgorsze sam klub za błędną decyzję będzie musiało płacić Galeano pieniądze za rozwiązanie kontraktu, który obowiązywał do czerwca 2026 roku. Za tą decyzję jest odpowiedzialny dyrektor sportowy ŁKS-u Łódź – Robert Graf, który jednak ma pozostać na swoim stanowisku, pomimo że jego postanowienia nie przyniosły nic dobrego.
Na razie tymczasowo zespół sztab szkoleniowy pod przywództwem dotychczasowego asystenta Galeano – Ryszard Robakiewicz, który już jutro o godzinie 18:00 w nowej roli zadebiutuje, aby poprowadzić zespół w wyjazdowym spotkaniu z przedostatnim w tabeli – Stal Stalowa Wola.
Źródła: ŁKS Łódź/X.com, weszlo.com