Północnokoreańska telewizja państwowa posunęła się do kuriozalnych działań podczas transmisji meczu Paris Saint-Germain w Klubowych Mistrzostwach Świata. Podczas gdy PSG dominowało na boisku, pokonując Atletico Madryt 4:0, reżim w Pjongjangu skupił się na tym, by ukryć przed własnymi obywatelami fakt, że południowokoreański zawodnik Lee Kang-in strzelił jednego z goli. Transmisja została wyemitowana z pięciodniowym opóźnieniem, a moment zdobycia bramki przez Lee został zamazany, podobnie jak jego twarz i numer na koszulce.

W skrócie:
- Północnokoreańska telewizja zamazała twarz i numer południowokoreańskiego piłkarza PSG, Lee Kang-ina, podczas transmisji meczu Klubowych Mistrzostw Świata
- Mecz PSG z Atletico Madryt (4:0) pokazano z pięciodniowym opóźnieniem, unikając jakiejkolwiek wzmianki o strzelcu bramki
- To część szerszej strategii reżimu, który regularnie cenzuruje występy południowokoreańskich sportowców, włącznie z zamazywaniem flagi Korei Południowej
Propagandowa maszyna na pełnych obrotach
Korean Central Television (KCTV), kontrolowana przez północnokoreańską partię rządzącą, wyemitowała mecz PSG z Atletico Madryt z Rose Bowl Stadium w Los Angeles pięć dni po jego rzeczywistym rozegraniu. Choć paryżanie zdominowali spotkanie, wygrywając 4:0, uwagę przykuł szczególnie moment z 97. minuty, kiedy po faulu ręką obrońcy Atletico, sędzia podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Lee Kang-in i pewnie wykorzystał jedenastkę, zdobywając swoją pierwszą bramkę w turnieju.
Dla większości świata to zwykły fragment meczu. Dla północnokoreańskiego reżimu – propagandowy koszmar. KCTV zdecydowała się zamazać zarówno twarz zawodnika, jak i jego numer na koszulce. Komentatorzy krótko wspomnieli o zwycięstwie PSG, nie podając informacji o strzelcach bramek. Wszystko po to, by ukryć sukces południowokoreańskiego sportowca.
Nie jest to odosobniony przypadek. Korea Północna prowadzi systematyczną politykę izolacji informacyjnej, gdzie dostęp do wiadomości ze świata zewnętrznego jest ściśle kontrolowany. KCTV regularnie omija transmisje meczów z udziałem południowokoreańskich gwiazd, takich jak Son Heung-min (Tottenham), Hwang Hee-chan (Wolverhampton) czy właśnie Lee Kang-in.
Sportowa fikcja w służbie reżimu
Kontrola narracji w Korei Północnej sięga absurdalnych poziomów. Jednym z najbardziej kuriozalnych przykładów była manipulacja wokół Mistrzostw Świata 2010, kiedy to północnokoreańskim obywatelom wmawiano, że turniej wygrała Portugalia, a nie Hiszpania. Celem było podbudowanie reżimowego wizerunku sportowego, sugerując, że Korea Północna została wyeliminowana przez ostatecznych „mistrzów”.

Zamazywanie twarzy Lee Kang-ina to jedynie fragment szerszej praktyki. Podczas Mistrzostw Świata 2022 oraz ubiegłorocznego AFC U-17 Women’s Asian Cup, KCTV zamazywała również południowokoreańską flagę, a drużynę z południa określała mianem „marionetkowej południowokoreańskiej drużyny”.
Kontrast między obiema Koreami jest wyraźny nie tylko politycznie, ale i sportowo. Korea Południowa zajmuje obecnie 23. miejsce w rankingu FIFA, podczas gdy Korea Północna plasuje się dopiero na 118. pozycji. Najwyższe miejsce w historii tego rankingu dla Korei Północnej to zaledwie 57. lokata.
Ta sportowa cenzura doskonale wpisuje się w szerszy obraz północnokoreańskiej maszyny propagandowej – systemu, który nie tylko ukrywa przed światem, co dzieje się w kraju, ale równie skutecznie izoluje własnych obywateli od informacji o świecie zewnętrznym. Nawet jeśli chodzi o coś tak pozornie niewinnego jak piłka nożna.