Kibice Realu Madryt mogą odetchnąć z ulgą. Trent Alexander-Arnold wraca do pełnej sprawności po ponad miesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją. Angielski obrońca będzie dostępny na sobotni mecz 11. kolejki La Liga przeciwko Valencii. Powrót 27-latka przychodzi w idealnym momencie dla Królewskich, którzy stracili na dłuższy czas innego prawego obrońcę.

W skrócie:
- Trent Alexander-Arnold całkowicie wyleczył kontuzję ścięgna udowego, której doznał 16 września w meczu Ligi Mistrzów z Marsylią
- Anglik wraca do gry w kluczowym momencie, gdy Real stracił Daniego Carvajala, który po El Clásico może pauzować nawet trzy miesiące
- Były zawodnik Liverpoolu, który przeszedł do Madrytu tego lata za 10 milionów euro, zdołał dotychczas rozegrać tylko pięć spotkań dla nowego klubu
Długo oczekiwany powrót po bolesnej kontuzji
Według doniesień renomowanego hiszpańskiego dziennika AS, Trent Alexander-Arnold jest już całkowicie zdrowy i przygotowany do gry w sobotnim starciu z Valencią. Angielski defensor doznał urazu ścięgna udowego 16 września podczas meczu Ligi Mistrzów przeciwko Olympique Marsylia, gdy już w 5. minucie musiał opuścić boisko. Kontuzja wykluczyła go z gry na ponad miesiąc.
Powrót Alexandra-Arnolda jest szczególnie ważny w kontekście niedawnej kontuzji Daniego Carvajala, który doznał urazu w ostatnim El Clásico. Hiszpański obrońca może być wyłączony z gry nawet na trzy miesiące, co stworzyło poważną lukę w defensywie Realu.
Trudne początki w Madrycie
Alexander-Arnold dołączył do Realu Madryt tego lata, opuszczając Liverpool za stosunkowo niską kwotę 10 milionów euro. Mimo imponującej wyceny Transfermarktu na 75 milionów euro, Anglik miał dotychczas ograniczone możliwości wykazania się w nowym klubie. W pięciu rozegranych meczach nie zdołał jeszcze zaliczyć ani jednego udziału przy bramce, co może rozczarowywać zarówno fanów, jak i sam klub.
Media donosiły wcześniej, że zawodnik miał problemy z adaptacją w Madrycie. Obecna sytuacja daje mu jednak szansę na nowy start i udowodnienie swojej wartości. Kontrakt podpisany do 2031 roku pokazuje, że Real wiąże z nim długofalowe plany.
Kluczowy moment dla kariery w Realu
Powrót do zdrowia przed meczem z Valencią to dopiero początek wyzwań dla Alexandra-Arnolda. Już w nadchodzących tygodniach będzie miał szansę zawalczyć o miejsce w pierwszym składzie na spotkanie z… Liverpoolem na Anfield. Starcie z byłym klubem może być emocjonalnym momentem dla zawodnika, ale też okazją do pokazania, że transfer do Madrytu był właściwym krokiem w jego karierze.
Dla Realu powrót angielskiego obrońcy jest niczym nowy transfer w trakcie sezonu. Królewscy liczą, że jego umiejętności rozgrywania i precyzyjne dośrodkowania pomogą drużynie w walce o trofea zarówno na krajowym, jak i międzynarodowym podwórku.

