Mikel Arteta prowadzi dziś Arsenal po raz 300., w spotkaniu pełnym symboliki – zarówno dla Hiszpana, jak i dla całego londyńskiego klubu. Niezwykła droga menedżera, zmieniającego piłkarską rzeczywistość Kanonierów, wkracza właśnie w nową erę. Fani oczekują nie tylko rekordu, ale i zwycięstwa oraz piłkarskiego spektaklu.

W skrócie:
- Arteta po raz 300. zasiada dziś na ławce trenerskiej Arsenalu, prowadząc zespół przeciwko West Hamowi.
- Pod wodzą Hiszpana Kanonierzy wywalczyli Puchar Anglii i Tarcza Wspólnoty, a klub przeszedł radykalną przemianę.
- Dziś Arsenal jest postrzegany jako pretendent do trofeów i gra futbol oparty na odwadze, kreatywności i żelaznej dyscyplinie.
Od ryzykownego debiutu do menedżera z misją
Kiedy zimą 2019 roku Arsenal powierzono 37-letniemu wtedy Mikelowi Artecie, nawet najbardziej zagorzali sympatycy Kanonierów mieli mieszane uczucia. „To był śmiały ruch – powierzyć giganta bez menedżerskiego doświadczenia” – podkreślali brytyjscy komentatorzy, nie ukrywając, że Arteta wchodzi w szatnię pełną problemów z jedynie wizją i niespożytą energią.
Ale to właśnie ta wizja, przepełniona odwagą i innowacyjnością, stała się paliwem dla nowego oblicza Arsenalu. W ciągu sześciu lat doświadczaliśmy tu zarówno wzlotów, jak i bolesnych wpadek, jednak klub już nigdy nie był tak wyrazisty, odważny i – paradoksalnie – stabilny mentalnie. Dziś Arsenal, kreowany przez Artetę, nie tylko wygrywa, ale i inspiruje. „To nie jest jeszcze zakończona historia – Hiszpan dopiero się rozkręca” – przekonuje angielska prasa sportowa.
Arsenal bez kompromisów – transformacja, która zmienia klubową tożsamość
Od momentu objęcia drużyny Arteta postawił wszystko na nowoczesność i odcięcie się od przeciętności. „Nie chodzi tylko o zwycięstwa – chodzi o to, by Arsenal nie bał się grać odważnie, nawet z silniejszym rywalem” – mówił w jednym z wywiadów Hiszpan. To się opłaciło. Odkąd objął stery, Kanonierzy unieśli prestiżowe trofea: FA Cup i Community Shield, a przede wszystkim odbudowali swoją markę na europejskim rynku piłkarskim.
Dzisiejszy Arsenal, liderujący w Premier League i niepokonany w pięciu ostatnich meczach, gra futbol intensywny, szybki i nieprzewidywalny. Trzon zespołu tworzą młodzi, głodni sukcesów zawodnicy, których Arteta konsekwentnie wprowadzał do wielkiej piłki.
West Ham tylko tłem jubileuszu? Mecz, który może zdefiniować jesień
Spotkanie z West Hamem (4 października, godz. 16:00, Emirates Stadium) ma być dla Artety nie tylko świętem, ale i testem na trwałość jego filozofii. Fani Arsenalu oczekują spektaklu – Kanonierzy są niepokonani od pięciu spotkań, imponują skutecznością (średnio 2,4 gola na mecz) i dawali prawdziwy popis w defensywie, zachowując czyste konto w trzech z ostatnich pięciu meczów.
West Ham? Potrafi zaskoczyć ofensywnie, lecz traci sporo bramek, a jego mecze są gwarancją otwartego widowiska. Angielska prasa czujnie wskazuje na kolejny atut Kanonierów – psychologiczną przewagę. „Tego dnia wszyscy chcą zagrać dla trenera, napisać nowy rozdział historii” – powiedział jeden z zawodników na łamach „The Athletic”.
