James Trafford spełnił marzenie, wracając do Manchesteru City tego lata, ale rzeczywistość okazała się brutalna. Angielski bramkarz, w którego klub zainwestował ponad 30 milionów euro, został zepchnięty na ławkę rezerwowych przez Gianluigiego Donnarummę. Sytuacja ta stawia pod znakiem zapytania przyszłość młodego golkipera i decyzje transferowe hiszpańskiego szkoleniowca.

W skrócie:
- Manchester City zapłacił 31,2 miliona euro za powrót Trafforda, by wkrótce potem sprowadzić Donnarummę
- Angielski bramkarz po zaledwie trzech meczach w roli pierwszego golkipera został zdegradowany do roli rezerwowego
- Guardiola tłumaczy decyzję „doświadczeniem w wielkich meczach” Włocha, zapewniając jednocześnie, że Trafford nadal będzie otrzymywał szanse
Od wielkiego powrotu do gorzkiego rozczarowania
James Trafford przez lata marzył o powrocie do Manchesteru City, gdzie stawiał pierwsze kroki w akademii klubowej. Marzenie to spełniło się w lipcu 2025 roku, gdy „The Citizens” aktywowali klauzulę odkupu opiewającą na 31,2 miliona euro. Po udanym okresie w Burnley, gdzie przyczynił się do awansu drużyny z Championship, wydawało się, że młody Anglik jest naturalnym następcą odchodzącego do Fenerbahçe Edersona.
Początek sezonu wydawał się potwierdzać te oczekiwania – Trafford stanął między słupkami w trzech pierwszych meczach Premier League. Jednak pod koniec okna transferowego sytuacja drastycznie się zmieniła. Manchester City, mimo wcześniejszej inwestycji w Trafforda, zdecydował się na transfer Gianluigiego Donnarummy, wydając kolejne 30 milionów euro. Włoski bramkarz, świeżo udekorowany Trofeum Jaszyna dla najlepszego golkipera świata, błyskawicznie przejął pozycję pierwszego wyboru Guardioli.
Wielkie ambicje kontra bolesna rzeczywistość
Decyzja Guardioli o sprowadzeniu Donnarummy i odsunięciu Trafforda wywołała spore kontrowersje. Hiszpański szkoleniowiec tłumaczył swój ruch „doświadczeniem w wielkich meczach” Włocha, co miało być kluczowe dla drużyny z globalnymi ambicjami. Jednocześnie zapewnił, że Trafford wciąż ma swoje miejsce w zespole: „trenuje lepiej niż kiedykolwiek”, a „drudzy bramkarze zawsze rozgrywają wiele meczów”.
Sytuacja ta stawia młodego Anglika przed trudnym wyborem. Z jednej strony pozostanie w City oznacza grę pod okiem Guardioli i możliwość uczenia się od jednego z najlepszych bramkarzy świata. Z drugiej – brak regularnych występów może negatywnie wpłynąć na jego rozwój i szanse na powołanie do reprezentacji Anglii na zbliżające się Mistrzostwa Świata 2026.
Dla Manchesteru City inwestycja ponad 30 milionów euro w bramkarza, który ma pełnić rolę rezerwowego, wydaje się być kontrowersyjnym posunięciem. Pytanie, czy Trafford zdoła odwrócić swoją sytuację, czy też dołączy do długiej listy utalentowanych piłkarzy, którzy nie spełnili pokładanych w nich nadziei na Etihad Stadium, pozostaje otwarte.

