Borussia Dortmund upatrzyła sobie następcę legendy, ale wpadła w najgorszy możliwy scenariusz – jej cel gra w Schalke 04, a jego agent wprost wykluczył zimowy transfer słowami: „Soufiane nie zrobiłby niczego, co nie byłoby odpowiednie dla gracza Schalke”. 23-letni Soufiane El-Faouzi, który zaledwie cztery miesiące temu kosztował 200 tysięcy euro, teraz jest wyceniany na półtora miliona i przyciąga uwagę kilku klubów Bundesligi. Problem? Niemożliwy jest transfer między odwiecznymi rywalami z Zagłębia Ruhry.

W skrócie:
- Soufiane El-Faouzi kupiony za 200 000 euro latem 2025 jest liderem Schalke w statystykach biegania (12,5 km na mecz) i pomógł zespołowi wskoczyć na fotel lidera 2. Bundesligi
- Agent Tim Jerat kategorycznie wykluczył transfer do Borussii Dortmund: zawodnik czuje się szczęśliwy w Schalke i nigdy nie przeszedłby do odwiecznego rywala z powodów emocjonalnych
- W poprzednim sezonie El-Faouzi zanotował najwyższą laufleistung (przebieg) ze wszystkich piłkarzy w pierwszych trzech ligach niemieckich i prowadził w liczbie stoczonych pojedynków
Od anonimowego biegacza do obiektu pożądania Bundesligi
Historia Soufiane’a El-Faouziego to klasyczna opowieść o późnym rozkwicie. Urodzony 13 lipca 2002 roku w Siegen, Niemiec o marokańskich korzeniach, przez lata krążył po niemieckich niższych ligach bez większego rozgłosu. Sportfreunde Siegen, rezerwy Paderborn, rezerwy Fortuny Düsseldorf – to nie były nazwiska, które przyciągają skautów europejskich gigantów. Ale kiedy w 2024 roku trafił do Alemannii Aachen w 3. Lidze, coś się zmieniło.
W sezonie 2024/25 El-Faouzi rozegrał 36 meczów dla Alemannii, strzelając trzy gole i notując siedem asyst. Jednak to nie liczby w kolumnie „gole-asysty” sprawiły, że Schalke 04 zdecydowało się wyłożyć 200 tysięcy euro. To była brutalna statystyka: El-Faouzi miał najwyższą laufleistung (przebieg) ze WSZYSTKICH zawodników w pierwszych trzech niemieckich ligach profesjonalnych. Dodatkowo prowadził w liczbie stoczonych pojedynków w całej Bundeslidze, 2. Bundeslidze i 3. Lidze łącznie.
Dyrektor sportowy Schalke, Youri Mulder, nie ukrywał entuzjazmu: „Soufiane El-Faouzi zwrócił na siebie uwagę w poprzednim sezonie niewiarygodnymi statystykami atletycznymi i nadał grze ofensywnej wiele impetu swoją indywidualnością. Widzimy w nim ogromny potencjał i chcemy mu pomóc go uwolnić”. I rzeczywiście – od pierwszego dnia w Schalke 04 Niemiec o marokańskim paszporcie stał się absolutnym liderem.
W tym sezonie 2025/26 El-Faouzi rozegrał 10 meczów w 2. Bundeslidze, notując trzy asysty przy zerowych golach. Ale to znowu nie liczby ofensywne robią wrażenie. Zawodnik przebiegł łącznie 125,1 kilometra – średnio 12,5 km na mecz, z czego 82 to były intensywne biegi. Opuścił zaledwie 20 minut z możliwych do rozegrania i stał się symbolem Schalke, które prowadzi w tabeli 2. Bundesligi z 21 punktami (7 zwycięstw, 0 remisów, 2 porażki w dziewięciu meczach).
BVB obserwuje, ale agent zamyka drzwi na cztery spusty
Według informacji portalu Africafoot, Borussia Dortmund monitoruje rozwój 23-letniego pomocnika. Dla BVB byłby to klasyczny ruch – klub słynie z wyławiania talentów z niższych lig i przekształcania ich w gwiazdy światowego formatu. Erling Haaland przyszedł z Red Bull Salzburg, Jude Bellingham z Birmingham City z Championship, a teraz El-Faouzi z… Schalke 04.
I tu właśnie pojawia się problem nie do przeskoczenia. Schalke 04 i Borussia Dortmund to nie po prostu rywale – to ODWIECZNI wrogowie z Zagłębia Ruhry, gdzie każdy transfer między klubami traktowany jest jak zdrada najwyższej wagi. Ostatni bezpośredni transfer między tymi klubami? Praktycznie nie istnieje w nowożytnej historii, bo żaden zawodnik przy zdrowych zmysłach nie podejmie takiej decyzji.
Agent El-Faouziego, Tim Jerat, rozwiał wszelkie wątpliwości w rozmowie z Sky Sports: „W tym momencie rzeczywiście jest wiele zapytań od klubów zainteresowanych Soufiane’m. Soufiane nie zrobiłby niczego, co nie byłoby odpowiednie dla gracza Schalke. Czuje się w Schalke całkowicie komfortowo – i dopiero co przybył”. Wiadomość była jasna: zapomnijcie o BVB.
Niemieccy dziennikarze z bvbwld.de potwierdzili, że choć Borussia faktycznie śledzi rozwój zawodnika, „klub najwyraźniej nie ma możliwości podpisania go”. Transfer byłby niemożliwy nie tylko ze względów sportowych, ale przede wszystkim emocjonalnych i kulturowych. El-Faouzi wie, że przeprowadzka z Schalke do Dortmundu oznaczałaby status persona non grata w Gelsenkirchen do końca życia.
Walka o podpis i marokańska przyszłość
Sky Germany ujawniło, że El-Faouzi znajduje się na radarze kilku klubów z Bundesligi, choć żaden nie został wymieniony z nazwy poza BVB. Spekuluje się o zainteresowaniu ze strony klubów pokroju Wolfsburga, Hoffenheim czy Augsburga – drużyn, które potrzebują wzmocnień w środku pola i mogą zaoferować 23-latkowi natychmiastową szansę na grę w elicie.
Schalke 04 ma mocną pozycję negocjacyjną. El-Faouzi podpisał kontrakt do 30 czerwca 2029 roku, co oznacza, że Królewscy mogą dyktować warunki. Według Transfermarkt, obecna wartość rynkowa zawodnika wynosi zaledwie 400 tysięcy euro (spadek z 1,5 miliona euro), choć jest to raczej niedoszacowanie biorąc pod uwagę jego wpływ na grę Schalke i długość kontraktu. W rzeczywistości klub z Gelsenkirchen nie rozważy żadnej oferty poniżej 5-8 milionów euro, zwłaszcza jeśli sezon zakończy się awansem do Bundesligi.
Dodatkowym aspektem kariery El-Faouziego jest jego podwójne obywatelstwo. Reprezentuje Niemcy na poziomie młodzieżowym, ale posiada również marokański paszport. Portal bvbwld.de spekuluje, że „jeśli potwierdzi swoje występy, powołanie do marokańskiej reprezentacji narodowej będzie tylko kwestią czasu”. Maroko, aktualna potęga afrykańskiego futbolu po historycznym półfinale Mistrzostw Świata 2022, desperacko poszukuje wzmocnień w środku pola, a El-Faouzi mógłby być idealnym kandydatem.
Dla Borussii Dortmund, która obecnie zmaga się z problemami kadrowymi (kontuzje Sule i Schlotterbecka, rozczarowujący Jobe Bellingham) i poszukuje młodych talentów, El-Faouzi byłby perfekcyjnym wzmocnieniem. Ale to jeden z tych transferów, które nigdy nie dojdą do skutku – nie z powodu pieniędzy, nie z powodu ambicji, ale z powodu czegoś znacznie silniejszego: historii i emocji między dwoma najbardziej zaciekłymi rywalami w niemieckim futbolu.
Najbliższe miesiące pokażą, czy którykolwiek inny klub z Bundesligi zdecyduje się przetestować determinację Schalke złożeniem oficjalnej oferty. Jedno jest pewne – jeśli ktokolwiek chce El-Faouziego, będzie musiał poczekać co najmniej do lata 2026 i przygotować się na trudne negocjacje. A Borussia Dortmund? Może tylko patrzeć z boku, jak ich odwieczny rywal zbudował sobie małą perełkę za psie pieniądze.

