Bayer Leverkusen dał zielone światło na transfer Floriana Wirtza, ale cena zwala z nóg. Czy Bayern Monachium odważy się na taki wydatek, czy Real Madryt sprzątnie im go sprzed nosa? To może być transferowe trzęsienie ziemi!

TL;DR:
- Bayer Leverkusen zezwolił na sprzedaż Floriana Wirtza, ale oczekuje za niego minimum 150 milionów euro.
- Ta kwota może stanowić problem dla Bayernu Monachium, który był mocno zainteresowany zawodnikiem.
- W grę może wejść Real Madryt, co dodatkowo komplikuje sytuację Bawarczyków.
Wirtz za 150 baniek?! Bayernie, szykuj kasę albo patrz!
No i proszę, mamy konkrety! Jak donosi Bild, a za nim @iMiaSanMia, szefostwo Bayeru Leverkusen nie będzie blokować transferu swojej gwiazdy, Floriana Wirtza. Jest jednak jeden mały haczyk – cena musi osiągnąć magiczną barierę 150 milionów euro. Prawdziwa astronomiczna suma, która dla wielu klubów jest po prostu nieosiągalna. Czy to oznacza, że Bayern Monachium, który od dłuższego czasu ostrzył sobie zęby na tego utalentowanego ofensywnego pomocnika, będzie musiał obejść się smakiem?
Nie da się ukryć, że dla Bawarczyków brak Wirtza w przyszłym sezonie byłby sporym zawodem. Nawet jeśli sam zawodnik miał obiecać im transfer w 2026 roku, pozyskanie go już teraz byłoby gigantycznym wzmocnieniem ofensywy. Wirtz to gracz o niesamowitym potencjale, wizji gry i umiejętnościach, które mogłyby wnieść nową jakość do zespołu z Monachium. Ale czy są gotowi wyłożyć na stół taką fortunę?
Z drugiej strony, w kuluarach słychać szepty o zainteresowaniu Wirtzem ze strony Realu Madryt. Królewscy, znani z tego, że nie boją się sięgać głęboko do kieszeni, mogliby bez większych problemów spełnić finansowe oczekiwania Leverkusen. Taki scenariusz byłby prawdziwym ciosem dla Bayernu, który straciłby szansę na pozyskanie jednego z najbardziej obiecujących niemieckich piłkarzy na rzecz europejskiego giganta.
Czy Bayern zdecyduje się na ryzykowny ruch i wyda 150 milionów euro? A może poczeka rok, licząc na niższą cenę ze względu na krótszy kontrakt Wirtza, ryzykując przy tym interwencją innych bogatych klubów? Jedno jest pewne – ta transferowa saga dopiero się rozkręca i emocji na pewno nie zabraknie. Będziemy śledzić sytuację z zapartym tchem!